Na początku był chaos - relacja z meczu KSSPR Końskie - SPR Tarnów

Tylko najwięksi optymiści w Tarnowie liczyli w tym pojedynku na niespodziankę. Niespodzianki nie było, choć na początku na parkiecie rządził chaos. Skończyło się zwycięstwem konecczan 37:30.

- Zespół z Tarnowa jeszcze w tym sezonie nie wygrał i na pewno przyjedzie do nas szukać pierwszych punktów. W SPR-ze grają teraz moi byli koledzy z Mielca Darek Kubisztal i Marcin Basiak, także znając ich tanio skóry nie sprzedadzą. Wierzę jednak w mój zespół i naszych kibiców, którzy mam nadzieję wypełnią halę do ostatniego miejsca i będą nas gorąco wspierać - mówił przed tym meczem Michał Przybylski, trener KSSPR Końskie. Przewidywania trenera się sprawdziły o tyle, że jego zespół spokojnie sobie poradził z SPR Tarnów. Natomiast kibiców mogło być nieco więcej.

Początek meczu nie wskazywał jednak na taki obrót sprawy. Obie drużyny grały chaotycznie. Szczególnie w ataku. Dość powiedzieć, że pierwsza bramka dopiero... w 5. minucie gry! Do bramki gości trafił Martin Dankowski. Potem jednak miejscowi uspokoili grę, zaczęli wreszcie trafiać i w 15. minucie gry wyszli na 3-bramkowe prowadzenie. W końcówce pierwszej połowy zagrali jeszcze skuteczniej, punktowali niemal z każdej pozycji. Dlatego też wynik do przerwy brzmiał 20:13.

W drugiej odsłonie w koneckiej ekipie grała przede wszystkim młodzież kierowana na przemian przez doświadczonych Tomasza Bodasińskiego i Tomasza Napierałę. Trener Przybylski, przy wzrastającej przewadze (w 50. minucie było już 32:21), postawił na młodzież. Z dobrej strony zaprezentował się Bartosz Sękowski, który zagrał bardzo skutecznie (zdobył w sumie 9 bramek). Tylko młodzieńczej fantazji jego kolegów goście mogą zawdzięczać, że skończyło się tylko 7-bramkowym zwycięstwem gospodarzy. Ocena gry młodych konecczan w tym pojedynku jest jednak nad wyraz pozytywna.

Powiedział po meczu

Michał Przybylski, trener KSSPR Końskie: Początek meczu przespaliśmy, zwłaszcza w ataku. Sebastian Smołuch zagrał na własną odpowiedzialność, gdyż nadal boryka się z kontuzją. To był problem. Brakowało mu szybkości. Zastąpił go młody Bartek Sękowski. Zagrał fajne zawody. W jego przypadku widzę postęp, z meczu na mecz gra coraz lepiej. Cieszy ta dobra zmiana. Ponadto zagrała młodzież, z różnym skutkiem, ale nie ma innej drogi. Muszą się ogrywać.

KSSPR Końskie - SPR Tarnów 37:30 (20:13)
KSSPR:

Ratuszniak, Witkowski - Sękowski 9, Dankowski 4, Napierała 4/3, Matyjasik 3, Słonicki 3, Bąk 3, Grabarczyk 2, Gmerek 2, Maleszak 2, Pilarski 2, Janus 1, Smołuch 1, Rurarz 1, Bodasiński.
Karne: 3/3.
Kary: 12 min.

SPR: Barnaś, Nowak, Szostak - Basiak 9, Dutka 7/2, Szatko 6, Kubisztal 2, Kowalik 2, Niemiec 1, Jewuła 1, Satriyo 1, Sokół 1, Waligóra, Gabiga.
Karne: 2/2.
Kary: 12 min.

Kary: KSSPR - 12 min. (Janus - 4 min., Słonicki, Bodasiński, Maleszak, Bąk - po 2 min.); SPR - 12 min. (Szatko - 6 min., Niemiec, Jewuła, Gabiga - po 2 min.).
Czerwona kartka: Szatko - 51. min. (gradacja kar).

Sędziowie: Sebastian Patyk i Rafał Salwowski (obaj Warszawa).
Widzów: 200.

Źródło artykułu: