Podnieśli się z kolan - relacja z meczu KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - UKS Olimp Grodków

Zespół Olimpu Grodków w sobotę rzucił 21 bramek więcej niż tydzień temu. Wykazywał większe zaangażowanie na boisku i zasłużenie pokonał KPR Ostrovię Ostrów Wielkopolski.

Spotkanie rozpoczęło się od dwóch trafień z rzutów karnych wykonywanych przez Romana Smolińskiego. Gracz Olimpu w całym meczu był nieomylny z linii 7 metra. Inaczej było w przypadku ostrowian. W pierwszej połowie najpierw linię przekroczył Arkadiusz Galewski, a następnie obok bramki rzucił Mateusz Jedwabny. Gospodarzom udało się w 15. minucie wyjść na prowadzenie 3:2. Duża zasługa w tym doskonale spisującego się w bramce Filipa Tarko. Dzięki jego interwencjom Ostrovia wyprowadzała skuteczne szybkie akcje. Drugi kwadrans pierwszej części meczu należał do zespołu z Grodkowa, który odrobił straty i odskoczył na 3 bramki.

Po zmianie stron przyjezdni mocną obroną nie pozwalali na rozpędzenie się Ostrovii, która popełniała coraz więcej błędów. To skrzętnie wykorzystywał Olimp w ataku. Nadzieje miejscowych kibiców na chwilę odżyły jeszcze w 49 minucie kiedy po trafieniu z rzutu karnego do stanu 21:22 doprowadził Paweł Dutkiewicz. Gospodarze mieli okazję na wyrównanie, ale stracili piłkę. Olimp ponownie odskoczył i zasłużenie wygrał 33:26.

Przypomnijmy, że przed tygodniem drużyna z Grodkowa na własnym parkiecie uległa Śląskowi Wrocław 12:46. Szybko potrafiła podnieść się z kolan. - Być może ten wynik spowodował, że moi zawodnicy czuli się zbyt pewnie. Zabrakło nam wszystkiego w tym meczu - zaangażowania, zimnej głowy. Ta porażka bardzo boli, jeśli chcemy się utrzymać takie spotkania musimy wygrywać - podsumował Witold Rojek, trener Ostrovii.

KPR Ostrovia - UKS Olimp Grodków 26:33 (12:14)

Ostrovia:
Tarko, Adamczyk. Foluszny - Galewski 9, Dutkiewicz 6, Jedwabny 5, Kierzek 3, Czerwiński 2, Górecki 1, Sobczak, Wojciechowski, Dycfeld, Górny, Bielec, Pernak, Stempniak.

Rzuty karne: 3/5 Kary: 6 minut

Najwięcej dla Olimpu: Smoliński 7, Piech 5, Ogorzelec 4.
Karne: 7/7  Kary: 10 minut

Źródło artykułu: