Obie drużyny zagrały w osłabionych składach. Gospodarze musieli radzić sobie bez Ignacego Bąka, który pojechał na zgrupowanie reprezentacji Polski seniorów, a w Kar-Do Spójni nie zagrali Szymon Nowaliński oraz Damian Karpiński. W tabeli w gorszej sytuacji byli szczypiorniści z północnej części Trójmiasta, którzy mieli na swoim koncie dwa zwycięstwa i cztery porażki. SMS, który i tak nie może spaść z ligi, przed sobotą trzykrotnie zwyciężał i tyle samo razy przegrywał.
Pierwsze minuty spotkania należały do gospodarzy, którzy w czwartej minucie prowadzili już 3:0. Z biegiem czasu jednak inicjatywę w meczu odzyskiwali goście, którzy szybko wyszli na prowadzenie i na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 14:15.
Spotkanie było chaotyczne, a trenerzy obu zespołów często mieli pretensje do sędziów. O zwycięstwie gości zadecydowało lepsze przygotowanie fizyczne i dzięki temu na dziesięć minut przed końcem spotkania, Kar-Do Spójnia prowadziła już różnicą czterech bramek. Gdynianie zagrali nieuważnie, przez co dwukrotnie byli karani przez arbitrów. SMS zdołał jednak tylko doprowadzić do wyniku 24:26. Ostatecznie SMS ZPRP przegrał z Kar-Do Spójnią 25:28. Duża w tym zasługa Mateusza Wróbla, który zdobył dziesięć bramek.
SMS ZPRP Gdańsk - Kar-Do Spójnia Gdynia 25:28 (14:15)
SMS ZPRP: Glabik, Dyszer - Szopa 6, Majdziński 6, Gąsiorek 4, Potoczny 3, Czarnecki 4, Pedryc 2 oraz Grzegorek, Matuszak, Chyła.
Kar-Do Spójnia: Zimakowski, Skowron - Wróbel 10, Dorsz 6, Gębala 5, Bronk 4, Bielec 1, Borzymowski 1, Pacholarz 1 oraz Machniewicz, Kowalski.
Sędziowie: Biernacki, Leszczyński.
Widzów: 150.
Derby Trójmiasta dla gdynian - relacja z meczu SMS ZPRP Gdańsk - Kar-Do Spójnia Gdynia
SMS Gdańsk przegrał we własnej hali z Kar-Do Spójnią Gdynia 25:28. Dzięki temu zwycięstwu, podopieczni Leszka Elbickiego odbili się od strefy spadkowej na różnicę czterech punktów.