Podopieczni Oli Lindgrena i Staffana Olssona zrehabilitowali się za dwie wcześniejsze porażki z Polską oraz Niemcami, i w niedzielne popołudnie bez najmniejszych problemów rozbili mistrzów Afryki. Egipcjanie jedynie w pierwszej części meczu byli w stanie w miarę dotrzymać kroku skandynawskiej ekipie, później jednak na parkiecie rządzili już rywale.
Szwedzi od początku meczu grali bardzo skutecznie, choć przed przerwą nie wyrzekli się licznych błędów w obronie. Od początku meczu to jednak wicemistrzowie olimpijscy byli stroną przeważającą i po trzydziestu minutach do szatni zeszli wygrywając 18:15.
Po zmianie stron szczypiorniści Trzech Koron poszli za ciosem, stopniowo i regularnie powiększając swe prowadzenie. Tuż przed końcem meczu przewaga podopiecznych duetu Lindgren - Olsson wzrosła do dziesięciu bramek (36:26), by ostatecznie zatrzymać się na jedenastu trafieniach (40:29).
Z jedną wygraną i dwoma porażkami szwedzcy zawodnicy zajęli 3. miejsce w zmaganiach. Egipcjanie z zerowym dorobkiem punktowym zamknęli stawkę.
Egipt - 29:40 (15:18)