Niegroźny uraz Tomasza Klingera
Tomasz Klinger był w meczu z Vive Targami Kielce jednym z liderów MMTS-u Kwidzyn. Ostatnie minuty spotkania młody rozgrywający spędził wśród rezerwowych, jego uraz nie okazał się jednak zbyt poważny.
- Tomek dostał w pewnym momencie w mięsień czworogłowy. Na szczęście jest to jednak tylko zwykłe stłuczenie. Spotkania z Vive zakończyliśmy więc bez poważniejszych urazów - uspokaja w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener Kotwicki.
Do meczu dziewiątej kolejki rundy jesiennej PGNiG Superligi jego zespół przystąpi za nieco ponad tydzień. Wszystko wskazuje na to, że doświadczony szkoleniowiec będzie miał do dyspozycji identyczną kadrę, jak przed konfrontacją z Vive. Z powodu problemów zdrowotnych na parkiecie zabraknie jedynie Przemysława Zadury i Macieja Mroczkowskiego.
- Przemek za tydzień wraca z sanatorium. Od razu zacznie powoli wchodzić w trening, w pełnej dyspozycji zobaczymy go jednak pewnie dopiero w nowym roku, nie ma co się w tym wypadku spieszyć. Sytuacja z Maćkiem jest bardziej skomplikowana. Odczuwa ból, nie może trenować, a lekarze nie są w stanie znaleźć właściwej diagnozy. Na szczęście znakomicie na parkiecie zastępuje go Klinger, który udowadnia, że w przyszłości to właśnie na nim będziemy budować naszą grę - podsumowuje Kotwicki.