Słaby start w rozgrywkach PGNiG Superligi kosztował utratę posady długoletniego trener mielczan, Ryszarda Skutnika. Czeczeńcy, dotychczas imponujący na ligowych parkietach szybkością gry, ambicją i przebojowością, w sezonie 2013/14 prezentowali się zdecydowanie poniżej oczekiwań, grając dość ospale i nader nieskutecznie. To szybko znalazło odbicie w rezultatach. Po pięciu kolejkach Stal miała na swoim koncie raptem trzy punkty i już trzy porażki, a nadchodzące tygodnie nie zwiastowały nic dobrego, także z uwagi na przeciągające się rozmowy ze sponsorem.
W przeciągu miesiąca sytuacja w mieleckim klubie uległa jednak zdecydowanej poprawie. Dobrze do drużyny wprowadził się nowy trener Paweł Noch, szybko odbijając swój wpływ na zawodnikach, a w miniony poniedziałek oficjalnie sfinalizowana została umowa z nowym sponsorem tytularnym klubu, firmą PGE. - Udane mecze, dodatkowo dobre wiadomości od strony organizacyjnej. Ten optymizm daje się w klubie wyczuć - przyznaje zadowolony trener Noch.
Już w debiucie nowego szkoleniowca Czeczeńcy zdobyli komplet punktów, wygrywając z Piotrkowianinem Piotrków Trybunalski. W kolejnych meczach przyszła wygrana nad Zagłębiem Lubin oraz porażka, ale po kapitalnej walce z Orlen Wisłą Płock. Opiekun PGE Stali zadowolony jest z postawy swoich zawodników zwłaszcza w ostatnim starciu w wicemistrzami kraju. - Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że to było zacięte spotkanie od pierwszych minut. To nie było tak, ze Wisła zdobyła przewagę, a my w końcowej fazie meczu zniwelowaliśmy ją na dwie bramki. To był wyrównany mecz, wynik cały czas oscylował wokół remisu. Dopiero w ostatniej minucie rozstrzygnęło się to, że Wisła wywiozła z Mielca dwa punkty - zauważa Noch.
Po trudnych tygodniach mielecki klub powoli zaczął więc wychodzić na prostą. Dla zawodników i sztabu trenerskiego niezwykle istotna będzie teraz możliwość spokojnej pracy, o którą w pierwszych dniach nowego sezonu było trudno. W tym pomóc ma wspomniana już finalizacja rozmów ze sponsorem. - Te informacje były przez nas znane już dużo wcześniej, ale ta oficjalna wiadomość podana do opinii publicznej jest zwieńczeniem tego całego oczekiwania. Cieszymy się, że nastąpił finał tych rozmów i na jakiś czas mamy po prostu spokój - kończy Noch.