Dzięki pokonaniu KPR-u Legionowo oraz MMTS-u Kwidzyn zespół Jerzego Szafrańca odbił się od strefy spadkowej i po dziesięciu kolejkach zajmuje w tabeli dziewiąte miejsce. Jeśli wszystko pójdzie po myśli lubinian, to jeszcze w tym roku nie tylko mogą oni swój dorobek poprawić, co nawet przesunąć się do górnej części ligowej tabeli.
- Jest coraz lepiej. Same wyniki powodują, że pierwiastek samozadowolenia w zespole rośnie, a zawodnicy z optymizmem podchodzą do kolejnych spotkań - cieszy się szkoleniowiec Zagłębia.
Jego zespół tej jesieni w lidze zagra jeszcze z SPR Chrobrym Głogów, Gwardią Opole i Górnikiem Zabrze. Z dwoma pierwszymi rywalami Miedziowi zmierzą się na wyjazdach. Na straconej pozycji przed rzeczonymi starciami lubinianie z pewnością jednak nie stoją, a ewentualne sukcesy zapewniłyby im spokojne święta.
- Wszyscy wiemy i doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że zwycięstwa w dwóch najbliższych meczach dadzą nam na zimę komfort i możliwość spokojnego spoglądania na układ tabeli - nie kryje Szafraniec. Z jedenastoma punktami na koncie jego zespół mógłby awansować nawet na szóste miejsce.