Polski Cukier-Pomezania Malbork odniosła zwycięstwo w meczu z Wolsztyniakiem Wolsztyn, lecz Igora Stankiewicza ono nie satysfakcjonowało. - Nasza gra pozostawiała wiele do życzenia. Nie ma co tutaj mówić o zmęczeniu, gdyż Maciej Suwisz grał tylko w ataku, a na lewej połówce rotowani są Derdzikowski i Miedziński. Będę konsekwentny i nadal będę powtarzał, że to blokada psychiczna, nie pozwalająca utrzymać swobody gry przez 30 minut w każdej z połów - powiedział szkoleniowiec zespołu z Malborka.
Zawodnicy z Malborka zajmują obecnie czwarte miejsce w lidze. - Od jakiegoś czasu mamy problem z grą i dyskutujemy o tym. Nie można poprzestać na dwóch punktach, jak nie ma stylu. Z innym przeciwnikiem, jak choćby to miało miejsce w meczu w Elblągu się to zemściło. Prowadziliśmy 12:6 i przegraliśmy. Trzeba zimnej krwi, kalkulacji, a dodatkowo nie można bać się wziąć na siebie odpowiedzialność i grać w poprzek - grzmi Igor Stankiewicz.
Z czego wynikał fakt, że zespół z Wolsztyna do końca walczył o wygraną? - Wolsztyniak grał konsekwentnie, na zimno i dało to efekty w postaci skutecznej gry. Oni tak grają od lat i o tym wiemy. Przestrzegałem chłopaków, ale musieli się i tak męczyć - przyznał Stankiewicz, przed którego drużyną mecz z AZS-em UW Warszawa. - Jak pogramy tak jak należy, to jesteśmy faworytem w tym spotkaniu. AZS UW walczy w każdym meczu o punkty, jest to fizycznie mocny zespół i wynik jest sprawą otwartą - zakończył szkoleniowiec.