Kielczanie, którzy znaleźli się w ostatnim czasie na bardzo ostrym "zakręcie", będą mimo wszystko faworytami do przywiezienia znad Sekwany dwóch punktów. Ich rywale to zespół, który w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów jeszcze nie wygrał i z zerowym dorobkiem okupuje ostatnie miejsce w tabeli. Aby jednak pokonać Dunkierkę, mistrzowie Polski muszą pokazać taką piłkę ręczną, do jakiej przyzwyczaili swoich kibiców. W przeciwnym razie nawet we Francji mogą mieć poważne problemy. - Spotkamy się z zespołem, który nie wygrał jeszcze ani jednego meczu, ale przed własną publicznością na pewno będzie chciał rozegrać dobre zawody (…). Inne zespoły z naszej grupy miały problemy z wygraniem z Dunkierką - mówi trener Vive, Bogdan Wenta.
Polski zespół jest w niełatwej sytuacji. W Superlidze wprawdzie wciąż pozostaje niepokonany, ale dwie porażki z duńskim KIF Kolding mocno pokrzyżowały mu plany, a w dodatku obnażyły liczne słabości. Największym mankamentem kielczan wydaje się obecnie gra w ataku. - Gra obronna została już poprawiona, ale z przodu byliśmy nieskuteczni nawet wtedy, gdy wypracowaliśmy dobre pozycje rzutowe - przyznaje trener Wenta. Mistrzowie Polski z pozycji lidera spadli obecnie na trzecie miejsce w tabeli. Aby powrócić do walki o wygranie grupy, nie mogę pozwolić sobie na kolejną "wpadkę". - Każda przegrana coraz bardziej komplikuje nam sytuację - zauważa Karol Bielecki.
W pierwszym meczu obu zespołów Vive wygrało bardzo pewnie (33:23). Najskuteczniejszym zawodnikiem wśród kielczan był Manuel Strlek, który rzucił Francuzom dziewięć bramek. Najbardziej efektywnym graczem Dunkierki również okazał się lewoskrzydłowy. Baptiste Butto, bo o nim mowa, trafiał do kieleckiej bramki pięciokrotnie.
Ostatnim sprawdzianem dla żółto-biało-niebieskich przed sobotnim pojedynkiem, była ligowa konfrontacja z Gwardią Opole. Choć rywal nie był zbyt wymagający, to trzeba przyznać, że Vive znakomicie zaprezentowało się w defensywie. Wygrana piętnastoma bramkami mówi sama za siebie, ale czy będzie miało to przełożenie na europejskie puchary?
W swojej rodzimej lidze Dunkierka także radzi sobie bardzo dobrze. Podopieczni Patricka Cazala zajmują trzecie miejsce w tabeli, tuż za plecami Paris Saint-Germain i Montpellier. W swoim ostatnim występie wygrali wyjazdowy pojedynek z Aix en Provence (27:25), a wcześniej udało im się zremisować z drugim w tabeli Montpellier. Sobotni rywale Vive mają na koncie zaledwie jedną porażkę. Zupełnie inaczej wiedzie im się jednak Champions League i ich szanse na zajęcia czwartego miejsca w grupie są już raczej iluzoryczne. W meczu z Vive z powodów urazu nie zagrają: Theophile Causse (stopa), Julian Emonet (piszczel) oraz Mickael Grocaut (ramię).
Podopieczni Bogdana Wenta udali się do Francji niemal w komplecie. Jedynym nieobecnym jest rozgrywający Tomasz Rosiński - Tomka czeka dłuższa przerwa, w przyszłym tygodniu przejdzie operację kolana - poinformował trener Vive.
Sobotnie spotkanie poprowadzi para sędziowska z Islandii, Arnar Sigurjonsson i Svavar Petursson. Mecz będzie można obejrzeć "na żywo" na kanale nSport.
Portal SportoweFakty.pl zaprasza na tekstową relację LIVE z pojedynku Dunkerque HB - Vive Targi Kielce, który odbędzie się 30 listopada o godz. 18.00.
# | Drużyna | M | Z | R | P | Bramki | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Paris Saint-Germain HB | 14 | 13 | 0 | 1 | 455:385 | 26 |
2 | MOL-Pick Szeged | 14 | 9 | 2 | 3 | 411:397 | 20 |
3 | SG Flensburg-Handewitt | 14 | 7 | 1 | 6 | 378:370 | 15 |
4 | HBC Nantes | 14 | 5 | 4 | 5 | 421:408 | 14 |
5 | HC Motor Zaporoże | 14 | 5 | 1 | 8 | 413:412 | 11 |
6 | RK PPD Zagrzeb | 14 | 4 | 3 | 7 | 359:388 | 11 |
7 | Skjern Handbold | 14 | 3 | 2 | 9 | 398:439 | 8 |
8 | Celje Pivovarna Lasko | 14 | 3 | 1 | 10 | 380:416 | 7 |