Trenera Jerzego Szafrańca nikomu specjalnie przedstawiać nie trzeba. To już nie pierwsza zmiana sztabu szkoleniowego w środku rozgrywek. Stało się również tak w sezonie 2011/2012, kiedy MKS Zagłębie Lubin pod wodzą Jacka Będzikowskiego znalazło się w krytycznej sytuacji. Tym razem dobrze znany w Lubinie szkoleniowiec zmienił Dariusza Bobrka, który prowadził team Miedziowych przez szesnaście miesięcy.
Doświadczony szkoleniowiec przyznaje, że decyzja o powrocie do drużyny do najłatwiejszych nie należała. Zwłaszcza że po ostatniej przygodzie w klubie powiedział, iż kończy swoją trenerską karierę.
- Chciałbym, aby każdy o tym wiedział, że ta decyzja była dla mnie trudna. Po ostatniej "awaryjnej" przygodzie w klubie powiedziałem, że to mój koniec pracy z zespołem, czy jako trenera. Adrenaliny zawsze wtedy brakuje i każdy szkoleniowiec o tym wie. Każdej soboty szuka się miejsca dla siebie, żeby przeżyć ten dzień i weekend, kiedy w tym czasie rozgrywane są mecze. Nie myślę teraz o tym, czy będzie to dłuższa, czy krótsza współpraca. Znam potencjał zespołu i wiem, że stać nas zdecydowanie na lepsze rezultaty - powiedział Jerzy Szafraniec.
Pod wodzą "nowego" trenera MKS Zagłębie Lubin zdobyło w dwóch meczach komplet punktów. To dobry prognostyk na przyszłość, a zwłaszcza przed derbowym pojedynkiem w Głogowie, który czeka drużynę już w ten poniedziałek.
- Jestem zaskoczony, że udało mi się to tak pięknie zrobić. Moim zawodnikom brakowało tak naprawdę takiej spójnej wiary, że jako drużyna tworzą dopiero jakąś jakość. Poszczególni gracze są określonej klasy, ale jeden zawodnik nie wygra całego spotkania. Potrzebny jest kolektyw - przyznaje szkoleniowiec.
Trzeba przyznać, że nowy sztab szkoleniowy wskrzesił w lubinianach duszę wojownika, który nigdy nie odpuszcza i walczy do ostatniej minuty. Co tak naprawdę zmieniło się w drużynie Miedziowych? Jakim trenerem jest Jerzy Szafraniec?
- Trener sprawił, że w naszych głowach zapłonęła taka iskra, nadzieja, że jednak potrafimy grać o czym świadczą ostatnie dwa spotkania. Potrzebowaliśmy wygranych, aby w siebie uwierzyć. Trener jest bardzo charyzmatycznym człowiekiem, potrafiącym dotrzeć do zawodników. Umie wykrzesać z nas najlepsze cechy, które każdy posiada. Bardzo się cieszymy. Oby następne spotkania przynosiły nam i kibicom dużo radości - powiedział Michał Stankiewicz.