Horror w Tarnowie - relacja z meczu SPR Tarnów - Ostrovia Ostrów Wlkp.

SPR Tarnów zanotował kolejną porażkę, przez co nie zdołał oddalić się od strefy spadkowej. Przegrana jest tym bardziej bolesna, ponieważ wynik meczu ważył się do ostatnich sekund.

Łukasz Szostak
Łukasz Szostak

Tarnowianie mieli nadzieję, że w ostatnich trzech meczach rundy zdobędą komplet punktów. Po spotkaniu z Ostrovia Ostrów Wlkp. punktowa sytuacja SPR-u miała znacznie się poprawić. Teraz wiadomo, że plan ten nie będzie zrealizowany. SPR Tarnów nadal znajduje się blisko ligowego dna.

Przez większość pierwszej połowy prowadzili podopieczni Stanisława Kubali, jednak szczypiorniści Ostrovii cały czas deptali im po piętach. Wynik otworzyli gospodarze, ale przez pierwsze 12 minut, gra toczona była bramka za bramkę. Dopiero w 13 minucie, za sprawą Emiliana Jewuły, SPR zyskał dwubramkową przewagę. Zawodnicy Witolda Rojka szybko jednak zniwelowali straty. Dwie minuty później, dzięki bramkom Mateusza Jedwabny i Arkadiusza Galewskiego, tablica wyników pokazała remis (7:7). Jednak w 20 minucie, za sprawą pewnych interwencji Grzegorza Barnasia, tarnowianie odskoczyli na 3 bramki. Wydawać się mogło, że SPR opanował sytuację i dowiezie bezpieczną przewagę do przerwy. Jednak seria strat spowodowała, że Ostrovia szybko wróciła do gry. W 25 minucie, Michał Czerwiński,  doprowadził do remisu (10:10), a na minutę przed końcem Galewski dał Ostrovii pierwsze w meczu prowadzenie (11:12). Podopieczni Kubali mieli jeszcze szansę doprowadzenia do remisu, jednak rzutu karnego nie wykorzystał Daniel Dutka.

Druga połowa była niezwykle emocjonująca. Przewaga siedmiokrotnie przechodziła z jednej drużyny do drugiej. Na początku, tarnowianie mieli szansę doprowadzenia do remisu. Tym razem z linii 7 metrów pomylił się Marcin Basiak. Wykorzystali to ostrowianie, którzy za sprawą Galewskiego zdobyli dwubramkową przewagę. Jednak już w 5 minut później to gospodarze mogli się cieszyć z prowadzenia. Za sprawą Marcina Wajdy, SPR prowadził 14:13. Na kwadrans przed końcem spotkania, zawodnicy Rojka złapali wiatr w żagle. Bramki Piotra Bielca i Szymona Górnego pozwoliły Ostrovii odzyskać prowadzenie (17:18). Do końca meczu, przewaga przechodziła z rąk do rąk. Na trzy minuty przed ostatnim gwizdkiem to tarnowianie byli bliżej zwycięstwa (24:23). Więcej zimnej krwi zachowali jednak goście. Minutę przed końcem meczu, Bielec i Jedwabny wyprowadzili swój zespół na prowadzenie (24:25). SPR miał jeszcze kapitalną okazję do wyrwania jednego punktu, jednak  Dutka z rzutu karnego trafił w słupek. Mimo to, emocje jeszcze nie opadły. Ostrowianie nie zdołali zdobyć bramki gwarantującej zwycięstwo, natomiast na 4 sekundy przed końcem meczu, tarnowianie zdołali wywalczyć rzut wolny. Mmiejscowym szczypiornistom zabrakło szczęścia i cenne dwa punkty powędrowały do Ostrowa. Spotkanie zakończyło się wynikiem 24:25.

Sytuacja SPR-u Tarnów jeszcze nie jest tragiczna. Przed drużyną ważne spotkania z Anilana PŁ UŁ Łódź i AZS UMCS Lublin. Jednak podobnie jak z Ostrovią, mecze te będą prawdopodobnie bardzo wyrównane.

SPR Tarnów - Ostrovia Ostrów Wlkp. 24:25 (11:12)

SPR: Barnaś, Nowak, Szostak - Dutka 7, Kowalik 4, Niemiec 3, Szatko 3, Kubisztal 3, Jewuła 1, Basiak 1, Gabiga 1, Wajda 1, Sokół, Jękot, Satriyo, Waligóra

Ostrovia: Adamczyk Tarko, Foluszny, Filipiak, Galewski 7, Bielec 7, Jedwabny 3, Dutkiewicz 2, Czerwiński 2, Górny 2, Sobczak, Wojciechowski, Kierzek, Stempniak, Pernak.

Sędziowali: Pytlik, Budzianowski
Widzów: 300

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×