Skandynawowie ostatnio spisują się świetnie - w Lidze Mistrzów wygrali trzy ostatnie mecze, a przed konfrontacją z Flensburgiem pokonali wicelidea ligi duńskiej, Skerjn Handbold. Jakby tego było mało w kapitalnej dyspozycji znajdują się Mads Mensah Larsen i Johan Jakobsson. Czy mistrz Danii pokusi się o niespodziankę i zdoła zatrzymać rozpędzony SG Flensburg-Handewitt
- Flensburg w tym momencie znajduje się w bardzo dobrej formie, wygrali z THW Kiel i HSV Hamburg. Zrobimy wszystko aby ich pokonać, my również jesteśmy w gazie. Nie przegraliśmy w ostatnich dziewięciu meczach, a przed starciem z Flensburgiem mieliśmy solidne przetarcie ze Skjern -
powiedział na łamach oficjalnej strony mistrza Danii Nicolaj Jacobssen.
- Chcemy zapewnić sobie drugie miejsce w grupie, ale Aalborg jest bardzo silny i ma świetną obronę - mówi Maik Machulla. W przypadku wygranej ekipa Ljubomira Vranjesa niemalże zapewni sobie minimum drugie miejsce, odskakując Duńczykom na trzy punkty, wciąż pozostając w grze o pierwszą lokatę. - W ciągu ostatnich kilku tygodni zyskaliśmy wiele pewności siebie - podkreśla Soren Rasmussen, bramkarz Flensburga. Wizyta w Skandynawii będzie szczególna dla niego oraz jego kolegów, od lat stanowiących o sile Wikingów. Do Gigantum Arena zawitają bowiem jeszcze Thomas Mogensen, Anders Eggert, Lasse Svan Hansen i Michael Knudsen.
Wicemistrzowie Niemiec zwyciężyli w Campushalle z Duńczykami jedynie 31:27 i muszą się mieć na baczności. Tym bardziej, że pod znakiem zapytania stoi występ Steffena Weinholda - leworęczny rozgrywający po ligowym meczu z HBW Balingen-Weilstetten uskarża się na ból w prawej nodze.