W poczynaniach Zagłębia nie brakowało błędów

Lubinianie odnieśli cenne zwycięstwo nad Gwardią Opole. Zanim jednak zanotowali ostateczny sukces, zaliczyli kilka potknięć na drodze do niego wiodącej.

Sobotnie starcie w Opolu nie rozpoczęło się po myśli Zagłębia. W pierwszym kwadransie rywalizacji warunki dyktowała Gwardia, która w pewnym momencie prowadziła nawet 9:4. Waleczni lubinianie z każdą upływającą minutą zmniejszali dystans do przeciwnika. Jeszcze przed przerwą doprowadzili do remisu 15:15, by ostatecznie zwyciężyć różnicą trzech trafień (35:32).

- Gwardia dobrze rozpoczęła mecz, a my graliśmy ospale i bardzo zachowawczo. Utrzymywaliśmy kontakt dzięki szybkim wznowieniom i rozwiązaniom, które kreował przede wszystkim Dawid Przysiek. Nie ustrzegł się on jednak wielu błędów. Myślę, że gdyby nie podał dwóch, trzech piłek prosto w ręce rywali, już do przerwy mielibyśmy przewagę - skomentował szkoleniowiec Miedziowych Jerzy Szafraniec.

Wspomniany Przysiek szybko pokazał gwardzistom próbkę swoich możliwości, więc przez większość pierwszej odsłony był kryty indywidualnie. Po zmianie stron opolanie zrezygnowali z tego rozwiązania, a reżyser gry lubinian bardzo mocno przyczynił się do sukcesu swojej drużyny. - Jeżeli byłem wyłączony, to koledzy też znajdowali pozycje i zdobywali bramki - skromnie odpowiedział rozgrywający.

Dawid Przysiek poprowadził swoją drużynę do bardzo ważnego zwycięstwa
Dawid Przysiek poprowadził swoją drużynę do bardzo ważnego zwycięstwa

Druga połowa zakończyła się ich wygraną 18:14. Co zdaniem trenera zadecydowało o odwróceniu losów pojedynku? - Przede wszystkim nie pozwoliliśmy przeciwnikom na zbyt wiele w ataku pozycyjnym. Sądzę również, że po słabym początku bramkarzy, po przerwie było już pod tym względem całkiem do przyjęcia i stąd też mieliśmy szansę na kontry - dodaje Szafraniec.

Interesujesz się piłką ręczną? Mamy coś w sam raz dla Ciebie - Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Codzienna dawka informacji ze świata szczypiorniaka!

Styl odniesionego zwycięstwa na parkiecie beniaminka był daleki od ideału, co zresztą przyznaje sam kapitan Zagłębia. - Popełniliśmy dużo błędów. Na spokojnie obejrzymy wideo i wyciągniemy jak najlepsze wnioski z tego spotkania - kończy Przysiek.

Źródło artykułu: