PGE Stal Mielec chce złamać niewygodnego rywala

PGE Stal Mielec w najciekawszym meczu trzynastej kolejki PGNiG Superligi zagra z MMTS-em Kwidzyn. - Liczę na dobre widowisko - nie kryje rozgrywający Czeczeńców, Marek Szpera.

Tak źle, jak z MMTS-em, PGE Stali w ostatnim czasie wiedzie się tylko w starciach z Vive Targami Kielce i Orlen Wisłą Płock. Mielczanie z brązowymi medalistami mistrzostw Polski przegrali pięć poprzednich spotkań. Po raz ostatni w konfrontacji z kwidzynianami jako zwycięzcy Czeczeńcy opuszczali boisko półtora roku temu. Czy teraz uda im się przełamać złą passę?

- Mamy w tej lidze kilku wyjątkowych rywali. Ostatnio mierzyliśmy się z Puławami, teraz czeka nas mecz z MMTS-em. Wiem przed tym spotkaniem jedno. Jeżeli chcemy się liczyć i być w tabeli blisko szóstego miejsca, to musimy zwyciężyć - nie ma wątpliwości trener PGE Stali, Paweł Noch.

Czeczeńcy w dwóch ostatnich meczach zdobyli trzy punkty. Przed tygodniem mielczanie po zaciętej walce pokonali na wyjeździe KPR Legionowo. - U siebie jesteśmy zdecydowanie lepsi, niż na obcych boiskach. Wygrana z MMTS-em dałaby nam spokojniejsze święta. Kwidzynianie ostatnio potrafili jednak zremisować z Wisłą. Na pewno czeka nas bardzo ciekawy mecz. Liczę na dobre widowisko - podkreśla w rozmowie ze SportoweFakty.pl Szpera.

Jesteś fanem szczypiorniaka? Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Kliknij i polub nas!

- MMTS to rywal, którego trzeba docenić - nie kryje z kolei Rafał Gliński. - Remis u siebie z Wisłą oraz dobre zawody przeciwko Vive mówią same za siebie. Kwidzynianie potrafią walczyć i są ambitni. My jednak wierzymy w naszą halę, w naszą publiczność i postaramy się na koniec roku udowodnić samym sobie oraz kibicom, że potrafimy zwyciężać. Mam nadzieję, że dwa punkty zostaną w Mielcu - dodaje rozgrywający mieleckiej siódemki. Sobotni mecz rozpocznie się o godzinie 17:30.

Źródło artykułu: