Nowy sezon dla mieleckich kibiców rozpoczął się bardzo źle. Latem szeregi zespołu zasilili wprawdzie Antonio Pribanić, Nikola Dzono oraz Michał Adamuszek, seria kontuzji w drużynie sprawiła jednak, że solidne wzmocnienia nie przełożyły się na wyniki. Czeczeńcom brakowało zarówno zawodników, jak i boiskowej werwy oraz pomysłu na grę. Marne otwarcie sezonu i trzy punkty w pięciu meczach sprawiły, że z trenerską ławką pożegnał się Ryszard Skutnik.
Nowym szkoleniowcem Stali został Paweł Noch. Już pierwsze mecze pod jego wodzą pozwoliły kibicom dostrzec, że w zespole coś drgnęło. - Współpraca z nowym trenerem układa się nam bardzo dobrze - nie krył kilka tygodni temu w rozmowie ze SportoweFakty.pl Łukasz Janyst. - Mamy teraz nowe spojrzenie na to, co dzieje się z drużyną na boisku. Każdy zawodnik zaczął ponadto od nowa. Tak już jest w sporcie, że kiedy w zespole coś się zmienia, to wszyscy dostają czystą kartę i ma to na zawodników duży wpływ - dodawał Rafał Gliński.
W listopadzie Stal pokonała na wyjazdach Zagłębie Lubin i KPR Legionowo oraz zremisowała u siebie z Puławami. Nieznacznymi porażkami kończyły się za to starcia z Gaz-System Pogonią Szczecin i Orlen Wisłą Płock. Rezultaty te na kolana nie rzucają, atmosfera wokół zespołu jest jednak znacznie lepsza, aniżeli jeszcze kilka tygodni temu.
- Ciągle siedzi nam trochę w głowach to, że w tym momencie powinniśmy być w tabeli w zupełnie innym miejscu - przyznaje Marek Szpera. - Stać nas na dużo więcej niż siódme miejsce. Chcemy jak najszybciej wejść na wyższe obroty. Myślę, że w przyszłym roku będziemy prezentować się znacznie lepiej - dodaje.
Czeczeńcy do piątego w tabeli Górnika Zabrze tracą ledwie trzy oczka. Z szóstym SPR Chrobrym zrównać mogą się jeszcze w tym roku. Zespół Krzysztofa Przybylskiego w najbliższy weekend czeka bowiem starcie z Pogonią, a Stal w tym samym czasie stawi czoła MMTS-owi Kwidzyn. Mecz ten będzie miał duży wpływ na układ dolnej części tabeli i zadecyduje o tym, w jakich humorach świąteczną przerwę rozpoczną zawodnicy z Mielca.