KPR Jelenia Góra z optymizmem patrzy na drugą rundę

Z dużą dozą optymizmu spogląda na powracające w styczniu rozgrywki PGNiG Superligi trenerka KPR-u Jelenia Góra, Małgorzata Jędrzejczak. Na Jelonkę na początku roku czekają jednak ciężkie wyjazdy.

Przygotowujące się do ponownego startu zmagań o mistrzostwo kraju jeleniogórzanki rozegrały już cztery sparingi. Zespół ze stolicy Karkonoszy wygrał m.in. z , mimo że tak jak i w trakcie rozgrywek Superligi zmaga się z licznymi urazami i kontuzjami. - Beata Skalska jest po artroskopii, jeszcze miesiąc, może nawet półtora potrwa jej rehabilitacja. Do gry wracają też Mąki (siostry Mączki - przyp. red.) - stwierdza prowadząca  .

Na starcie styczniowych rozgrywek szczypiornistki z Jeleniej Góry powinny się zameldować w niemal pełnym składzie, wcześniej jednak czeka je trudny proces ponownego zgrania powracających do zdrowia zawodniczek z resztą piłkarek. - Musimy ten zespół przygotować na nowo, musimy się szukać, musimy szukać jakiegoś zrozumienia w obronie. Jest spora grupa dziewczyn, które ciągnęły mecze przez cały czas, jest cała grupa młodych dziewczyn, niedoświadczonych. Jesteśmy taką mieszanką - dodaje Jędrzejczak.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

Ekipę trener Jędrzejczak po nowym roku czeka niezwykle ciężki miesiąc. KPR cztery pierwsze spotkania rozegra na wyjeździe i to głównie na parkiecie czołowych ekip ligi - SPR Pogoni Baltica Szczecin, MKS-u Selgros Lublin czy Startu Elbląg. Mimo to opiekunka KPR-u nie traci optymizmu, głównie za sprawą powracających do zdrowia podopiecznych. - Styczeń będzie bardzo ciężki, bo wszystkie mecze mamy na wyjeździe i dopiero w lutym zagramy pierwszy mecz u siebie. Cały czas będziemy więc na walizkach. Takie wzmocnienia jak powracające Mączki, jak Marta Dąbrowska będą odczuwalne i to będzie dobro dla naszego zespołu - kończy Jędrzejczak.

Źródło artykułu: