Brazylia i Dania grały razem w grupie B. Wówczas lepsze okazały się zawodniczki z Kraju Kawy, które jak dotąd nigdy nie grały w półfinale mistrzostw świata, a jeszcze niedawno były gorsze od Uzbekistanu, czy też Wybrzeża Kości Słoniowej. Ostatnio jednak notują dynamiczny progres i w serbskim mundialu jeszcze nie przegrały. Dla o wiele bardziej doświadczonych Dunek jest to już ósmy ćwierćfinał mistrzostw świata. Co ciekawe na ławkach obu drużyn zasiedli trenerzy z Danii - Morten Soubak i Jan Pytlick.
Od pierwszych minut swój dynamiczny styl narzuciły Brazylijki, które grały bardzo szybko w ataku i aktywnie w obronie, czym uniemożliwiały akcje dłużej konstruującym ataki zawodniczkom z Danii. Dobrą skuteczność w bramce prezentowała dodatkowo Barbara Arenhart, dzięki czemu reprezentacja Kraju Kawy już w siódmej minucie, po celnym rzucie Deonise Cavaleiro prowadziły 5:2.
Najwyższą przewagę w tej części gry szczypiornistki z Ameryki Południowej osiągnęły w siedemnastej minucie, wychodząc na 10:5, gdy po raz kolejny znakomitą skutecznością popisała się Alexandra do Nascimento. Od tego czasu tempo gry wyraźnie zaczęło maleć, a w ataku pozycyjnym lepiej radziły sobie piłkarki ręczne z półwyspu jutlandzkiego. Brazylijki przez dziewięć minut nie zdobyły bramki i po rzucie Louise Kathariny Burgaard, utytułowane Europejki przegrywały już tylko różnicą dwóch bramek! Burgaard chwilę później usiadła jednak na ławkę kar i z przewagi skorzystały szczypiornistki z Brazylii, ponownie wychodząc na pięciobramkowe prowadzenie. Ostatecznie na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 14:10.
Druga połowa zaczęła się bardzo dobrze dla rewelacyjnych Brazylijek, które po siedmiu minutach gry wyszły już na siedmiobramkowe prowadzenie! Znakomicie grała leworęczna rozgrywająca Deonise Cavaleiro, a podrażnione Dunki zmieniły system obrony, wychodząc wyżej w defensywie. Zaczęło to przynosić stopniowe efekty. Dodatkowo podopieczne Mortena Soubaka łapały coraz więcej kar i po bramce Marii Fisker, Dania w 51 minucie przegrywała już tylko 19:22.
Trzeba tu też podkreślić solidną postawę bramkarek obu drużyn, które w kluczowym momencie spotkania grały jak natchnione. Na sześć minut przed końcem, gdy Dania przegrywała różnicą trzech trafień, karą dwóch minut ukarana została Trine Ostergaard Jensen. Bardzo ważny rzut z siedmiu metrów wykorzystała niesamowicie skuteczna Nascimento, a podczas gry w przewadze podwyższyła Eduarda Amorim. Na trzy minuty przed końcem meczu, przy stanie 26:20 Brazylijki pozwalały już sobie na triumfalne gesty, a na twarzach rezerwowych reprezentacji Danii pojawiły się łzy. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 27:21. W finale Brazylia zagra z Serbią, natomiast w najbardziej interesującym nas meczu o brązowy medal, podopieczne Kima Rasmussena zmierzą się z ojczyzną trenera polskiego teamu - Danią.
Brazylia - Dania 27:21 (14:10)
Brazylia: Arenhart, Pessoa - Nascimento 7, Rodrigues 5, Cavaleiro 4, Piedade 4, Amorim 3, Rocha 2, Diniz 1, Moura 1, Da Silva, Gomes, Souza, Nunes, Costa.
Kary: 10 min.
Karne: 5/5.
Dania: Greve, Poulsen - Hansen 3, Kristiansen 3, Gravholt 3, Fisker 3, Burgaard 2, Thorsgaard 2, Jensen 2, L.Jorgensen 1, S.Jorgensen 1, Norgaard 1, Dalby, Holmsgaard, Bonde, Schumacher.
Kary: 4 min.
Karne: 2/2.
Kary: Brazylia - 10 min. (Amorim 4 min., Da Silva 2 min., Rodrigues 2 min., Diniz 2 min.), Dania - 4 min (Burgaard 2 min., Jensen 2 min.).
Sędziowie: Lah, Sok (Słowenia).