Ciekawie w Szczecinie, o cztery punkty w Piotrkowie - zapowiedź 12. kolejki PGNiG Superligi kobiet

Łukasz Wojtczak 10 Stycznia 2014, 17:51

Wyniki wszystkich spotkań PGNiG Superligi Kobiet będzie można śledzić "na żywo" na łamach portalu SportoweFakty.pl RELACJE LIVE Z PIŁKI RĘCZNEJ - KLIKNIJ TUTAJ

MKS Selgros Lublin - KPR Jelenia Góra / 11.01, godz. 17.30

Mistrzynie Polski mają szansę zyskać większą przewagę nad drugim w tabeli Vistalem Gdynia. Jest to wynikiem porażki szczypiornistek z Trójmiasta z Energą AZS Koszalin. Lublinianki muszą jednak konsekwentnie realizować swoje cele i w sobotę nie mogę pozwolić sobie na stratę choćby punktu. Podopieczne Sabiny Włodek są zdecydowanymi faworytkami tej konfrontacji. Pierwsze miejsce w tabeli zobowiązuje, a nie bez znaczenia będzie też przewaga własnej hali oraz przede wszystkim wynik czwartkowego meczu w Pucharze Polski, który MKS wygrał z KPR-em bardzo pewnie 42:28. Po stronie gospodyń będzie więc także przewaga psychologiczna.

Tak było w pierwszym meczu:
KPR Jelenia Góra - MKS Selgros Lublin 28:35 (13:18)

SPR Pogoń Baltica Szczecin - Start Elbląg / 12.01, godz. 17.30

Spotkanie w Szczecinie zapowiada się na jedno z najciekawszych pojedynków tej serii. Obie siódemki sąsiadują ze sobą w ligowej tabeli i dzieli je różnica zaledwie punktu. Niedzielne zawody będą miały więc spore znaczenie dla układu tabeli. W pierwszych meczach w 2014 roku oba zespoły grały ze zmiennym szczęściem. Pogoń pokonała jeleniogórski KPR, a Start uległ Akademiczkom z Koszalina. Niezwykle trudno jednoznacznie wskazać faworyta, ale w opinii obserwatorów znacznie większe szanse na dwa punkty mają mimo wszystko gospodynie.

Elblążanki czeka w Szczecinie bardzo trudne zadanie

Przerwa KGHM Metraco Zagłębia Lubin w rozgrywkach była wyjątkowo długa, bo Miedziowe w pierwszej kolejce w nowym roku pauzowały. Trudno w związku z tym powiedzieć w jakiej formie są podopieczne Bożeny Karkut. W sobotę czeka je trudne zadanie, bo mimo porażki w Gdyni, Góralki liczą, że uda im się podjąć równą walkę z rywalkami. Zagłębie chce z kolei udanie zainaugurować druga część sezonu i ewentualna strata punktów byłaby wielkim rozczarowaniem. - Znamy klasę naszego rywala, wiemy o co walczy Zagłębie w naszej lidze, ale jesteśmy drużyną, która nigdy się nie poddaje przed meczem. Będziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Na pewno czeka nas trudne spotkanie, ale piłka ręczna ma to do siebie, że lubi sprawiać niespodzianki - mówi Joanna Gadzina.

Tak było w pierwszym meczu:
Olimpia-Beskid Nowy Sącz - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 20:28 (10:16)

Piotrcovia Piotrków Trybunalski - KPR Ruch Chorzów / 11.01, godz. 17.00

Poprzednia kolejka była całkowitym falstartem w wykonaniu obu zespołów. Piotrkowianki niespodziewanie zremisowały z beniaminkiem z Olkusza, z kolei Ruch doznał wysokiej przegranej z MKS-em Selgros Lublin. Sobotnie spotkanie będzie przysłowiowym meczem o cztery punkty. Gospodynie bardzo liczą na zwycięstwo, które po pierwsze pozwoli im zmazać plamę za poprzedni występ, a po drugie być może pozwoli zrównać się punktami z ósmym w tabeli KPR-em Jelenia Góra. - Po zremisowanym meczu z Olkuszem nie pozostało nam nic innego, jak tylko wygrać. Będzie to mecz o cztery punkty, bo między nami a Ruchem jest tylko punkt różnicy. O tym co stało się w sobotę musimy zapomnieć. Nie wyobrażam sobie innego scenariusza - przyznaje najlepsza w ekipie Piotrcovii, Justyna Jurkowska. Chorzowianki mają jednak podobne plany, bo jeśli nie teraz to kiedy? Niebieskie muszą zacząć zdobywać punkty, w przeciwnym razie nie zdołają awansować do fazy play-off.

Tak było w pierwszym meczu:
Ruch Chorzów - Piotrcovia Piotrków Tryb. 21:24 (11:12)

Vistal Gdynia - SPR Olkusz 34:25 (18:12)

Energa AZS Koszalin: pauzuje

Vistal nie dał szans beniaminkowi - relacja z meczu Vistal Gdynia - SPR Olkusz