Gwiazdy są na niebie - rozmowa z Tomaszem Kozłowskim skrzydłowym Zagłębia Lubin

Tomasz Kozłowski jest jednym z najlepszych skrzydłowych naszej ligi. W dużej mierze to dzięki niemu Zagłębie zdobyło mistrzowski tytuł w 2007 roku i mogło występować w elitarnej Lidze Mistrzów, gdzie lubinianie sprawili nie lada niespodziankę pokonując niemiecki Flensburg. Niestety popularny Koziołek nie znalazł uznania w oczach kolejnych selekcjonerów i nigdy nie zadomowił się w polskiej kadrze na dłużej.

Łukasz Luciński: Jak to się stało że został pan szczypiornistą?

Tomasz Kozłowski: Trochę to zabawnie. Był nabór do klasy sportowej, ale niestety moje wyniki z testów sprawnościowych nie były oszołamiające. O obsadzie ostatniego wolnego miejsca miał zdecydować sprint do połowy boiska. Zwyciężyłem w tej konkurencji, co zdecydowało o tym, że wzięli mnie.

Który z trenerów miał największy wpływ na pańską karierę?

Na początku mojej przygody z piłką ręczną było kilku trenerów, którzy mieli duży wpływ na moją karierę między innymi Lech Karpiński, Artur Pastuch, Piotr Kowalski, Zygmunt Woźniczka, no i oczywiście Jerzy Szafraniec. To on dał mi szansę zadebiutować w ekstraklasie.

Jakie to uczucie zostać Mistrzem Polski?

Na taki sukces pracuje się całą sportową karierę. Jestem bardzo dumny z tego, że udało nam sie zdobyć mistrzostwo. Później była Liga Mistrzów i kolejne niesamowite przeżycia, szczególnie zwycięski mecz z Flensburgiem. Tego nie zapomnę do końca życia.

Jak ustosunkowałby się pan do napisu z jednego z transparentów kibiców Zagłębia- „Tomek Kozłowski- najlepszy skrzydłowy Polski”?

Ten transparent wywiesili moi koledzy ze studiów. Myślę, że każdy byłby zadowolony, gdyby miał takich kibiców i cóż, nie mogę ich zawieść.

Jak ocenia pan swoje szanse na grę w reprezentacji Polski?

Myślę, że ten temat jest już zamknięty. Miałem okazję być na zgrupowaniach kadry, ale nie miałem okazji, by przekonać trenera o swoich umiejętnościach.

Kto jest, według pana, najlepszym polskim skrzydłowym?

Na dzień dzisiejszy jest to Mariusz Jurasik. Uzasadniać chyba nie muszę, każdy kto zna się na piłce ręcznej wie dlaczego. Jest najlepszy i kropka.

Jak ocenia pan początek sezony w wykonaniu Zagłębia?

Przydarzyła nam się wpadka z Gdańskiem ,ale to dopiero początek ligi wiec nie panikujemy. Sezon jest długi trzeba zająć wysoka pozycje przed play-off. Dopiero wtedy poznamy prawdziwą siłę poszczególnych ekip.

A jak pan czuje się w tym sezonie?

Czuję się dobrze i myślę, że z meczu na mecz będzie jeszcze lepiej. Najważniejsze ze jest zdrowie reszta będzie ok.

Czy sądzi pan, że Zagłębie będzie się w tym sezonie liczyło w walce o tytuł Mistrza Polski?

Oczywiście, że tak dlaczego miałoby być inaczej? Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą.

Kogo uważa pan za największą gwiazdę polskiej ligi?

Gwiazdy są na niebie... i niech tak zostanie.

Czym zajmuje się poza boiskiem Tomasz Kozłowski?

Ukończyłem kierunek trenerski na Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu, jestem więc magistrem wychowania fizycznego i uczę wychowania fizycznego w lubińskim gimnazjum.

Czy ma pan już jakieś plany na przyszłość?

Moja przyszłość na pewno będzie związana ze sportem. Poświęciłem całe swoje życie na sport. Ponadto posiadam II klasę trenera piłki ręcznej, więc mam nadzieję, że kiedyś zostanę trenerem szczypiorniaka.

Jakie cechy musi posiadać zawodnik aby zostać klasowym skrzydłowym? Jaka jest recepta na sukces?

Klasowy zawodnik musi być uparty, wierzyć w to co robi. Musi mieć oczy dookoła głowy, nie może poddawać się po niepowodzeniach i stale podnosić swoje umiejętności.

Komentarze (0)