Jarosław Cieślikowski dla SportoweFakty.pl: Takie niepowodzenia bolą najbardziej

- Zagraliśmy dużo lepiej, niż przeciwko Serbom, zabrakło nam jednak skuteczności - mówi po porażce Polski z Francją trener Jarosław Cieślikowski.

Biało-czerwoni przeciwko mistrzom olimpijskim spisali się znacznie lepiej, aniżeli ledwie dwa dni wcześniej w meczu z Serbami. - Widać było sporą różnicę. Wiele elementów, których w poniedziałek zabrakło, nagle się pojawiło. Zaczęliśmy wykorzystywać skrzydła i szybkie ataki. Zabrakło nam jednak skuteczności - przyznaje w rozmowie ze SportoweFakty.pl doświadczony szkoleniowiec.

Polakom do szczęścia zabrakło jednego trafienia. Trafienia, które w ostatnich minutach mogli zdobyć Adam Wiśniewski lub Krzysztof Lijewski. Dogodne okazje nasi gracze jednak zmarnowali. - Mieliśmy swoje sytuacje i gdyby udało się je zamienić na bramki, to wygralibyśmy to spotkanie po bardzo dobrej grze - mówi Cieślikowski.

Podopieczni Michaela Bieglera po raz drugi z rzędu musieli przełknąć porażkę różnicą jednej bramki. - Takie niepowodzenia zawsze bolą najbardziej - nie ma wątpliwości nasz rozmówca. Były trener KPR-u Legionowo zwraca też uwagę na to, że na lepszej grze całego zespołu zyskali ci mniej doświadczeni zawodnicy. - Kiedy drużyna współdziała, to i oni mają swoje pozycje - podkreśla, pytany o postawę Przemysława Krajewskiego i Jakuba Łucaka.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas!

Przed meczem z Rosjanami Cieślikowski jest optymistą. - Jeżeli zagramy z wyrachowaniem i sprytem, to powinniśmy ich pokonać - mówi. Ekipie Sbornej biało-czerwoni stawią czoła w piątek.

Źródło artykułu: