Polacy po horrorze: Cały czas wierzyliśmy w zwycięstwo
Spotkanie Polski z Białorusią śledzić do końca ze spokojem mogli tylko kibice o najmocniejszych nerwach. - To był mecz mojego życia - nie kryje Piotr Chrapkowski.
- To był mecz mojego życia. Nigdy wcześniej mój zespół nie zwyciężył w takich okolicznościach. Przez niemal cały mecz graliśmy źle. Byliśmy do tego spotkania należycie przygotowani, na parkiecie nie potrafiliśmy jednak znaleźć właściwych rozwiązań - przyznaje Chrapkowski, który ze względu na kłopoty zdrowotne poczynania kolegów śledził z wysokości ławki rezerwowych.
- Czuję się fantastycznie, choć jestem wykończony - mówi z kolei bohater Polaków i autor ostatniej bramki, Mariusz Jurkiewicz. - Cały czas wierzyliśmy w zwycięstwo. Nie rozegraliśmy najlepszego meczu, ale szczęście było przy nas - przyznaje doświadczony rozgrywający.
- Przez pełne sześćdziesiąt minut nie graliśmy zbyt dobrze. Na naszej postawie zaważyło to, że mieliśmy dużo problemów w obronie - podsumowuje selekcjoner Biegler. Kolejny mecz nasz zespół rozegra we wtorek, a rywalem biało-czerwonych będą Szwedzi.