Pierwsza połowa w wykonaniu łódzkich szczypiornistów z pewnością zaskoczyła wielu znawców pierwszoligowych zmagań. Podopieczni Józefa Kulika na przerwę schodzili do szatni z przewagą 17:12. Jednak druga połowa okazała się decydująca. Ekipa Viretu CMC Zawiercie pokonała gospodarzy 34:28. Według łódzkiego rozgrywającego było kilka czynników tej porażki. - Myślę, że w ostatnich minutach zabrakło nam zdrowia. Praktycznie cały mecz na parkiecie występowaliśmy jedną siódemką. W pierwszej połowie dosyć wysoko postawiliśmy poprzeczkę, graliśmy mocno w obronie. W drugiej partii widać było, że trochę osłabliśmy, pojawiało się sporo kar i nie mogliśmy grać w komplecie. Szkoda, strasznie szkoda. Jednak trzeba walczyć o punkty, w każdym spotkaniu. Staramy się robić progres z meczu na mecz. Widać, że powoli nam się to udaje - powiedział Bartłomiej Helman.
Zdecydowanym faworytem w tym spotkaniu była drużyna z Zawiercia, która zajmuje drugie miejsce w tabeli grupy B. Szczypiorniści Anilany PŁ UŁ Łódź plasują się na przedostatniej, 13. pozycji. Mimo tego, wykazali się wielką wolą walki. - W meczu z nami prawie każdy jest faworytem. Ale nas nie obchodzą spekulacje innych ludzi. My chcemy pokazywać dobrą piłkę ręczną, chcemy trenować i ogrywać się na tym poziomie - wyjaśnił zawodnik Anilany.
Już po dziesięciu minutach spotkania łódzki skrzydłowy, Szymon Jakubiec otrzymał od sędziów czerwoną kartkę za faul na Arkadiuszu Kowalskim. W drugiej połowie kartonik w tym samym kolorze zobaczył zawodnik Zawiercia - Lesław Kąpa. Szczypiornista Anilany nie chce komentować decyzji arbitrów. - Według mnie czerwona kartka, którą dostał Szymon była słuszna. Jednak nie zwykłem oceniać pracę sędziów, od tego są inni ludzie - komentuje Helman.
W meczu z podopiecznymi Giennadija Kamielina wyróżniał się niewątpliwie zdobywca dziesięciu bramek - Tomasz Wawrzyniak oraz dobrze prowadzący grę, skromny i chwalący cały zespół - Helman. - Bardzo dobrze w spotkaniu z Zawierciem zagrał Tomek. Rzucił wiele bramek i asystował przy wielu akcjach. Ja o swojej pracy staram się nie mówić. Myślę, że cały zespół zagrał dobrze w obronie. Ten element funkcjonował prawidłowo w pierwszej połowie, a w drugiej części meczu niestety go zabrakło, dlatego przegraliśmy - podsumowuje szczypiornista.
Reprezentacja polskich szczypiornistów zakończyła zmagania w mistrzostwach Europy na 6. miejscu. Jak ocenia ich występ młody rozgrywający z Łodzi? - Uważam, że powinniśmy być dumni z chłopaków, ponieważ pokazali kawał charakteru w każdym meczu. Walczyli jak równy z równym, zaprezentowali to chociażby w spotkaniu z Chorwatami. Należy być dumnym z występu też tych młodych zawodników, którzy również prezentowali bardzo dobry poziom gry - stwierdził rozgrywający.