MMTS Kwidzyn liczy na dobry start

- Mecz sparingowy z KPR-em Legionowo nam wyszedł. Teraz trzeba to powtórzyć - mówi przed pierwszym meczem rundy wiosennej trener MMTS-u Kwidzyn, Krzysztof Kotwicki.

Brązowi medaliści mistrzostw Polski byli jesienią jednym z dwóch zespołów, który przegrał z beniaminkiem PGNiG Superligi. Teraz kwidzynianie staną przed szansą rewanżu. Z powodu urazów Kotwicki w najbliższym meczu nie będzie mógł skorzystać z usług Macieja Mroczkowskiego oraz Michała Pereta. Bez tych dwóch zawodników podczas turnieju w Gryficach MMTS potrafił jednak pokonać legionowian bardzo wysoko.

W meczu sparingowym zespół Kotwickiego zwyciężył różnicą dwunastu bramek. Losy spotkania rozstrzygnęła już pierwsza połowa, w której KPR trafił do siatki rywali ledwie sześć razy, na co kwidzynianie odpowiedzieli piętnastoma golami.

- Zadziałało wszystko to, co planowaliśmy. Dobrze spisali się bramkarze oraz obrona, dzięki czemu mogliśmy prowadzić kontry. Już w pierwszej połowie odskoczyliśmy na dziewięć goli i mecz mieliśmy ułożony. Po przerwie rywale nieco odpuścili, a my graliśmy swoje. Do tej pory w okresach przygotowawczych walczyło nam się z KPR-em ciężko. Teraz mecz sparingowy nam wyszedł. Trzeba to powtórzyć - nie kryje Kotwicki w rozmowie ze SportoweFakty.pl.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Jego zespół ostatni przed ligą towarzyski turniej zakończył na drugiej pozycji, lepszą różnicą trafień dystansując KPR i SPR Chrobrego Głogów. Od wyniku ważniejsza była jednak gra. - Myślę, że są powody do optymizmu - mówi trener MMTS-u. Jego zespół po trzynastu meczach zajmuje w tabeli dziewiątą lokatę. Sobotni mecz z KPR-em kwidzynianie rozpoczną o godzinie 17:00.

Źródło artykułu: