Wynik spotkania otworzył Michał Dziemiak w pierwszej minucie spotkania. Jednak bardzo szybko odpowiedzieli przyjezdni z najstarszego miasta w Polsce. Po trafieniu Mariusza Kuśmierczyka na tablicy widniał remis 1:1. Wyrównana gra toczyła się przez pierwszy kwadrans, od tego czasu goście z Kalisza podkręcili tempo i zdobyli pięć bramek pod rząd, prowadząc w 18. minucie 13:8. W tym czasie trener zespołu z Koziego Grodu, Jakub Ignaszewski poprosił o czas dla swojej drużyny. Zawodnicy AZS odrobili dwie bramki, zmniejszając swoje straty. Jednak na więcej goście nie pozwolili i znów zagrali twardo w obronie i skutecznie w ataku, powiększając swoje prowadzenie. Obie drużyny schodziły do szatni przy stanie 20:14 dla MKS Kalisz.
W pierwszej części spotkania świetne zawody rozgrywał Łukasz Sieg. Lubelska obrona nie potrafiła sobie poradzić ze świetnie tego dnia dysponowanym obrotowym drużyny przyjezdnej.
Druga część spotkania zdecydowanie przebiegała pod dyktando gości, którzy co chwilę trafiali do lubelskiej siatki tym samym powiększając prowadzenie. Jedynym zawodnikiem w szeregach gospodarzy, który dotrzymywał kroku kaliszanom był Tomasz Lewtak. Rozgrywający AZS UMCS Lublin zanotował bardzo dobry występ. Jednak nie uchroniło to jego zespołu od kolejnej porażki. Mecz ostatecznie zakończył się okazałym zwycięstwem 39:25 drużyny z Wielkopolski.
AZS UMCS Lublin - MKS Kalisz 25:39 (14:20)
AZS: Kiciak - Graboś, Kowalik 5, Lewtak 11, Kłoda, Brodziak 4, Dziemiach 2, Buksiński 2, Frycz 1.
Kary: 6 min.
MKS: Krekora, Trojański - Gomółka 1, Krzywda 5, Celek 1, Klara 1, Bożek 6, Fugiel 3, Sieg 9, Kuśmierczyk 4, Tomczak 7, Adamski 2.
Kary: 2 min.