Derby dla MKS-u, znakomity Zarzycki - relacja z meczu MKS Poznań - WKS Grunwald Poznań

W meczu 16. kolejki szczypiorniści MKS-u Poznań po zaciętej walce pokonali swojego największego rywala Grunwald Poznań. Była to ich druga wygrana w derbach stolicy Wielkopolski.

Sobotni mecz obfitował w dużą ilość kar i czerwonych kartek. Pierwsze pięć minut to dobra gra gospodarzy, którzy szybko wyrobili sobie przewagę 4:1. Gra była bardzo zacięta, a oba zespoły były bardzo zmotywowane aby odnieść zwycięstwo w wypełnionej po brzegi hali. Znakomite zawody rozgrywał bramkarz MKS-u Dariusz Zarzycki (bohater tego wieczoru), wielokrotnie zatrzymując zawodników Grunwaldu w sytuacjach sam na sam. Dzięki temu goście cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę.

Podopieczni Rafała Walczaka starali się odrabiać straty ale w dojściu do rywala przeszkadzały proste błędy zawodników. Ponownie w szeregach Grunwaldu brakowało dobrze grającego bramkarza. W 16. minucie meczu MKS prowadził już 10:5. Widząc tą sytuację trener wojskowych poprosił o czas. Dzięki wskazówkom wojskowym udało się zniwelować część strat, w ataku z dobrej strony pokazał się Jakub Przybylski a wynik pierwszej połowy ustalił Rafał Walczak.

Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów szczypiorniaka i nie tylko! Kliknij i polub nas.

W drugiej połowie emocje sięgnęły zenitu. Szczypiorniści Domana Leitgebera prowadzili do 52. minuty. Do remisu 23:23 doprowadził powracający po kontuzji Tomasz Draszkiewicz z rzutu karnego. Od tego momentu mecz praktycznie toczył się bramka za bramkę. Obydwa zespoły dzielnie walczyły i grały twardo o czym mogą świadczyć aż cztery czerwone kartki! Na minutę przed końcem MKS prowadził 27:26 jednak szczęśliwą bramkę zdobył Krzysztof Martyński i doprowadził do remisu. Na piętnaście sekund przed końcem o czas poprosił Doman Leitgeber. Gospodarze grając w przewadze jednego zawodnika (czerwona kartka dla Walczaka) mądrze rozegrali akcje a Maciej Tokaj zdobył zwycięską bramkę.

Obu zespołom należą się brawa za walkę i stworzenie wspaniałego widowiska.

MKS Poznań - WKS Grunwald Poznań 28:27 (13:11)

MKS: Zarzycki, Sobota - Bartłomiejczyk 9, Niedzielski 7/3, Kaczmarek 3, Kasperczak M. 3, Leder 2, Kasperczak J. 2, Tokaj 2, Perii, Nawrocki, Przedpełski, Pochopień, Szczukocki.
Kary: 18 min.
Karne: 3/6.

Grunwald: Pietrowski, Kulczyński, Peda - Martyński 5, Przybylski 5, Draszkiewicz 4/4, Fogler 3, Dutkiewicz 3, Meissner 2, Guraj 2, Wachowiak 1, Nieradko 1, Walczak 1, Kurek.
Kary: 14 min. 
Karne: 4/7.

Kary: MKS - 18 min. (Kasperczak M., Kasperczak J. - po 6 min., Nawrocki, Leder, Kaczmarek - po 2 min.); Grunwald - 14 min. (Nieradko - 6 min., Fogler - 4 min., Walczak, Kurek - po 2 min.).

Czerwona kartka: MKS (Michał Kasperczak, Jakub Kasperczak); Grunwald (Michał Nieradko, Rafał Walczak).

Sędziowali: Gratunik - Wołowicz.
Widzów: 290 (w tym grupa kibiców Grunwaldu).

Komentarze (1)
fideli0
2.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zgadzam się z redakcją. Zespoły stworzyły wspaniałe widowisko. Najsłabszym elementem byli sędziowie, którzy robili wszystko aby MKS nie wygrał tego spotkania.