Klasowy powrót wojowników Przybylskiego - relacja z meczu KPR Legionowo - SPR Chrobry Głogów

SPR Chrobry Głogów pokonał na wyjeździe KPR Legionowo, choć jeszcze w pierwszej połowie ekipa Krzysztofa Przybylskiego przegrywała różnicą sześciu trafień.

Kłopoty z oświetleniem sprawiły, że spotkanie rozpoczęło się z pięciominutowym opóźnieniem. Goście jednak na parkiecie pojawili się jakby nieco później, w pierwszych minutach mecz toczył się bowiem pod dyktando legionowian. Gracze Roberta Lisa i Marcina Smolarczyka prowadzili konsekwentny atak pozycyjny, a rywali dwa razy znakomicie powstrzymywał Tomasz Szałkucki, dzięki czemu KPR błyskawicznie zbudował czterobramkowe prowadzenie.

W ekipie głogowian widać było brak Dominika Płócienniczaka i Antona Prakapenii. Goście mieli ogromne problemy z prowadzeniem ataku pozycyjnego, a po drugiej stronie boiska prym w poczynaniach ofensywnych beniaminka wiedli Paweł Gawęcki oraz Michał Prątnicki.

Podczas, gdy zespół Krzysztofa Przybylskiego z biegiem czasu gubił się coraz bardziej, legionowian napędzała każda kolejna akcja. Przy stanie 8:2 sytuację sam na sam z bramkarzem zmarnował wprawdzie Kamil Ciok, a piłkę po rzucie karnym wykonywanym przez Prątnickiego odbił Rafał Stachera, kontaktu z rywalami SPR Chrobry złapać nie był jednak w stanie, na przerwę schodząc ostatecznie z czterema trafieniami straty do ekipy z Mazowsza.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Drugą część gry zespół Lisa i Smolarczyka rozpoczął katastrofalnie. Błędy w defensywie sprawiły, że głogowianie potrzebowali ledwie sześciu minut, by doprowadzić do wyrównania. Goście znacząco poprawili grę obronną, a ataki ich napędzać zaczęli świetnie dysponowani Marek Świtała oraz Tomasz Mochocki.

Na kwadrans przed końcem spotkania na tablicy świetlnej w Arenie Legionowo znów pojawił się remis. Obie drużyny miały spore problemy ze zdobywaniem bramek, a na miano bohatera skutecznie zapracował sobie Michał Kapela, w ciągu kilku minut wygrywając trzy pojedynki sam na sam ze skrzydłowymi rywali.

Kiedy szczęśliwie na 23:26 trafił Mochocki było już wiadomo, że sukces SPR Chrobrego jest bliski. Gospodarze dzielnie walczyli do samego końca, wyżej notowanego rywala doścignąć jednak nie zdołali. Zespół Przybylskiego dwa punkty zainkasował zasłużenie, umacniając się w tabeli na piątej lokacie. Dla legionowian była to ósma ligowa porażka z rzędu.

KPR Legionowo - SPR Chrobry Głogów 27:31 (15:11)

KPR: Szałkucki, Zapora, Rybicki - Dzieniszewski 4, Titow 6/1, Albin, Bałwas 2, Wuszter 1, Gawęcki 8, Prątnicki 4, Kasprzak 2, Ciok, Pomiankiewicz, Wolski.
Karne: 1/4.
Kary: 4 min.

SPR Chrobry: Stachera, Kapela - Świątek 1, Płaczek 3, Łucak 5, Gujski 1, Bednarek 3, Gromyko 1, Świtała 12/7, Mochocki 5.
Karne: 6/6.
Kary: 10 min.

Kary: KPR - 4 min. (Albin, Kasprzak - 2 min.) oraz SPR Chrobry - 10 min. (Płaczek - 6 min., Mochocki, Świątek - 2 min.).
Widzów: 1250.
Sędziowie: S. Pelc, J. Pretzlaf (obaj Rzeszów).

Komentarze (3)
avatar
KOCUREK
9.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
JACY WOJOWNICY.W LEGIONOWIE?JAKI PRZECIWNIK? 
avatar
fff
8.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Legionowo powalczyło, ale znowu przegrało. Na pocieszenie porażki poniosły też Gwardia i Piotrków. W zasadzie mamy małe status quo z poprzedniego sezonu i kto wie, czy ten rok tak się właśnie n Czytaj całość
avatar
ququ
8.02.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Powrót z dalekiej podróży... Ciężki mecz, ważne że wygrany. A przy Świtale wreszcie takie liczby jakie powinny być przy skrzydłowym. Brawo !