Głogowianie w ciągu ostatniego miesiąca dwa razy rozprawili się z PGE Stalą Mielec oraz pokonali na wyjeździe KPR Legionowo. Wszyscy dotychczasowi rywale Chrobrego zajmują obecnie miejsca w dolnej części ligowej tabeli, nie inaczej wygląda też sytuacja MMTS-u. Jedenaście punktów zgromadzonych przez kwidzynian w piętnastu seriach gier daje im bowiem ledwie ósmą lokatę.
- MMTS w tym sezonie gra w kratkę. Raz potrafi wysoko przegrać, by tydzień później bez problemu zwyciężyć. Na pewno będziemy musieli zacząć mecz znacznie lepiej, niż w Legionowie. Mamy jednak ten atut, że tym razem będziemy rywalizować przed własną publicznością. Jesienią w Kwidzynie wygraliśmy, teraz rywale będą więc żądni rewanżu, my się jednak nie poddamy - deklaruje przed sobotnim starciem skrzydłowy Chrobrego, Jakub Łucak.
Głogowianie rywala się nie boją i mocno liczą na dwa punkty. Nikt ekipy z Kwidzyna lekceważyć jednak nie zamierza, podopieczni Krzysztofa Kotwickiego dysponują bowiem sporym potencjałem i przy dobrym dniu stać ich na naprawdę niezłe występy. - Przed nami ciężki mecz, na pewno fani nam jednak pomogą - podkreśla jeden z najbardziej doświadczonych zawodników ekipy Przybylskiego, Marek Świtała.
Z respektem do zbliżającej się rywalizacji podchodzi sam trener Chrobrego. - MMTS to zespół nieobliczalny i bardzo niewygodny. Mają w składzie młodych zawodników, którzy nie boją się brać na swoje barki odpowiedzialności za rzuty, dużo biegają i prezentują grę kombinacyjną. Zobaczymy, jak się to wszystko ułoży - mówi Przybylski. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.