- Dzisiaj mieliśmy okazję do przećwiczenia np. obrony 5:1, bo zazwyczaj gramy 6:0. Początkowo nam to nie wychodziło za dobrze, ale później zaczęło już się to zazębiać - mówił na konferencji prasowej po środowym spotkaniu z Zagłębiem Lubin lider defensywy płocczan, Zbigniew Kwiatkowski.
Ekipa Manolo Cadenasa w dotychczasowych meczach preferowała agresywną obronę 6:0, na potrzeby wyłączenia jednego z rywali z gry lub wykorzystania gry w przewadze zmieniając płaską strefę na linię z wysuniętym defensorem. Czy w niedzielnym meczu Nafciarze spróbują zaskoczyć kielczan ich bronią?
Od czasu zmiany na ławce trenerskiej w Vive Targach, kielecka drużyna regularnie prezentuje bowiem obronę 5:1, z Mateuszem Jachlewskim lub Manuelem Strlekiem ustawionym najbliżej rywali. Adam Wiśniewski jest zdania, że nawet jeśli Nafciarze zagrają takim samym ustawieniem jak Vive, to nie zaskoczą swoich rywali.
- W dzisiejszym handballu chyba wszyscy znają obronę 6:0 i 5:1, więc jakąś nowością to dla nich nie będzie. Od czasu do czasu próbujemy grać 5:1, to zależy od naszego ustawienia w obronie i w ataku. Czy tak zagramy w niedzielę? Zobaczymy - utrzymuje nutkę niepewności "Gadżet".
Wiśniewski trafnie zauważa, że oba zespoły znają się na wylot, niedzielny mecz będzie więc spotkaniem starych dobrych znajomych. - Każdy ogląda wideo, każdy ogląda meczem w lidze polskiej i Lidze Mistrzów. Nie możemy się niczym zaskoczyć - dodaje. Początek niedzielnego spotkania w Kielcach o godz. 19:00.