PE Gwardia Opole sprowadzona na ziemię

Szczypiorniści PE Gwardii Opole przegrali na wyjeździe z MMTS-em Kwidzyn i już teraz wiadomo, że beniaminek w fazie play-off PGNiG Superligi udziału nie weźmie.

Kamil Kołsut
Kamil Kołsut
Na pięć kolejek przed końcem fazy zasadniczej zespół Tadeusza Jednoroga traci do ósmej lokaty sześć oczek i ma gorszy bilans bezpośrednich meczów z ekipą brązowych medalistów ostatnich mistrzostw Polski. Wszystko wskazuje więc na to, że Gwardziści o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej bić się będą do samego końca.

Opolanie z MMTS-em przegrali różnicą sześciu trafień. - Daliśmy z siebie wszystko, staraliśmy się, ale to nie wystarczyło. Zdecydował moment naszej słabości. Mimo wszystko staram się szukać po tym meczu optymizmu, którego potrzebujemy przed kolejnymi spotkaniami. Pokazaliśmy, że potrafimy zagrać dobrze i trzeba tak przez cały mecz - nie kryje Oskar Serpina.

Optymizmu w porażce szuka także Jednoróg. - Mecz w Kwidzynie to jednak kolejny dowód na to, że zespół posiada potencjał i potrafi grać, ale za to punktów nie dają i dawać nie będą. Musimy jeszcze pracować i poprawiać grę - podkreśla na łamach oficjalnej strony internetowej opolskiego klubu. W następnej kolejce jego zespół zagra u siebie z Chrobrym Głogów.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×