Uros Zorman: Jesteśmy w stanie pokonać każdego

Zawodnicy Vive Targów Kielce w 1/8 finału Ligi Mistrzów zmierzą się z Rhein-Neckar Loewen. - Lwy to bardzo dobry zespół, będzie ciężko, ale chcemy awansować dalej - mówi rozgrywający Uros Zorman.

Aneta Szypnicka-Staniec
Aneta Szypnicka-Staniec

W TOP 16 Ligi Mistrzów zagrają w tym sezonie dwa polskie zespoły. O awans do najlepszej ósemki mistrzowie kraju Vive Targi Kielce zmierzą się z niemieckim Rhein-Neckar Löwen. Rozgrywający kieleckiej ekipy, Uros Zorman przyznaje jednak, że nie liczyło się dla niego to, na kogo trafi jego drużyna.

- Zajęliśmy trzecie miejsce w grupie, więc to na kogo trafimy nie miało większego znaczenia, bo wszystkie zespoły, które uplasowały się na drugiej pozycji są bardzo mocne. Lwy to znakomity zespół, zajęli w swojej grupie drugie miejsce, wiemy, że będzie ciężko, ale chcemy awansować. Nikogo się nie boimy - mówi Słoweniec.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Żółto-biało-niebiescy mogli trafić na Paris Saint-Germain lub SG Flensburg-Handewitt, chociaż to właśnie zespół "Lwów" był najczęściej wymieniany przez zawodników kieleckiej siódemki jako ten, z którym chcieliby się zmierzyć. Było tak głównie dlatego, że aż pięciu graczy broniących barw Vive Targów Kielce w przeszłości występowało w Rhein-Neckar, a w ostatnich latach obie drużyny często się ze sobą mierzyły.

- Nie ma znaczenia z kim byśmy grali, byliśmy trzeci, trafiliśmy na świetny zespół, który uplasował się wyżej, nie pozostaje nam nic innego jak walka o awans do dalszej fazy - mówi rozgrywający i przewiduje, co będzie najważniejsze w starciu z Niemcami. - Jeśli będziemy grali najlepiej jak potrafimy, z dużą konsekwencją i zespołowością na boisku, to nikogo nie musimy się obawiać. Jesteśmy w stanie pokonać każdego rywala, także "Lwy". Będziemy walczyć z całych sił.

Pierwsze mecze 1/8 finału odbędą się między 19 a 23 marca, a rewanże zaplanowano na 26-30 marca. Kielczanie pierwszy mecz rozegrają w Hali Legionów.

- Może to i dobrze, że pierwszy mecz będziemy grali na własnym parkiecie, a rewanż na wyjeździe. Jak już powiedziałem, nie możemy się nikogo bać, ale szanujemy każdego przeciwnika. Musimy grać najlepiej jak potrafimy, stanowić prawdziwy zespół - mówi Zorman.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×