- To jest kluczowy mecz w tym sezonie dla nas. Nie wyobrażam sobie, żeby nie zdobyć w nim dwóch punktów - mówi skrzydłowy piotrkowskiej ekipy, Wojciech Trojanowski. Dla walczącego o utrzymanie Piotrkowianina niedzielne starcie z KPR-em Legionowo to ostatni dzwonek na rozpoczęcie pogoni za uciekającymi rywalami i zbliżenie się do wyprzedzającej ich o trzy punkty drużyny z Opola. - Damy z siebie wszystko żeby go wygrać, zresztą po meczu w Legionowie czujemy niedosyt i chcemy wziąć w rewanż. Nie będzie taryfy ulgowej - zapewnia Trojanowski.
O jakim rewanżu mówi leworęczny szczypiornista? W pierwszej rundzie piotrkowianie przegrali w Legionowie 31:33, choć przez większość meczu dyktowali warunki gry. W końcówce po dość kilku kontrowersyjnych decyzjach sędziowskich stracili jednak prowadzenie i ostatecznie musieli uznać wyższość rywala. - Wygrywaliśmy wtedy bodaj dwoma czy trzema bramkami i nagle dostaliśmy tyle kar, że bodaj we trzech musieliśmy sobie radzić w obronie. Z tego wyniku zrobiło się czterema w plecy i nie daliśmy już rady odrobić tego - dodaje Trojanowski.
Jeśli w niedzielne popołudnie podopieczni Rafała Kuptela chcą zgarnąć komplet punktów, nie mogą sobie pozwolić na równie słaby start meczu jak przed tygodniem w Mielcu. Wówczas po kwadransie piotrkowianie przegrywali już kilkoma bramkami i mimo ambitnej postawy, nie odmienili losów rywalizacji. - Początek meczu w Mielcu kompletnie nam nie wyszedł, sami nawet nie wiedzieliśmy co się dzieje, bo niby wyszliśmy zmotywowani, chcieliśmy nawiązać walkę, a tu od razu dostaliśmy taki cios, że już nic nie mogliśmy zrobić. Z Legionowem na pewno sobie na to nie pozwolimy - kończy Trojanowski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Początek spotkania w Piotrkowie Trybunalskim o godz. 17:00. Portal SportoweFakty.pl zaprasza na relację live z tego meczu oraz pozostałych niedzielnych gier PGNiG Superligi, Pucharu Polski i I ligi mężczyzn.