Dla obu walczących o utrzymanie klubów niedzielne spotkanie miało ogromne znaczenie. Tarnowianie w przypadku wygranej zapewniliby sobie aż pięciopunktową przewagę nad strefą barażową, dla sosnowieckiej ekipy porażka zaś równałaby się wręcz z końcem marzeń o zajęciu bezpiecznej lokaty. Podopieczni Krzysztofa Adamuszka podołali trudnemu zadaniu, choć do przerwy zeszli przegrywając 13:14.
Początek meczu należał jednak do gospodarzy, którzy najpierw wyszli na prowadzenie 2:0, a następnie korzystając na ogromie błędów SPR-u powiększyli przewagę do czterech trafień (11:7). Dobre zawody w barwach Zagłębia rozgrywali od pierwszych minut młodzi skrzydłowi - Jakub Fidyt i Tomasz Kulka, w drugiej linii przyzwoicie spisywali się też Jakub Szeląg i Mariusz Kalisz.
Końcówka pierwszej połowy to jednak koncert tarnowian i dwójki zawodników - Mariusza Nowaka oraz Łukasza Szatko. Pierwszy kilkoma świetnymi interwencjami dał szansę na wyprowadzenie szybkich kontr, drugi zaś w samej końcówce zdobył bodaj trzy bramki, dzięki czemu SPR zszedł do szatni wygrywając 14:13.
Mimo że tarnowianie drugą część meczu zaczęli od kolejnego trafienia Szatko, to już wkrótce inicjatywę ponownie przejęli gospodarze. Bramkę Zagłębia zamurował Damian Nakwaski, a podopieczni Adamuszka systematycznie budowali przewagę - w 44. minucie wygrywali już 20:16, a w 52. minucie po dwóch trafieniach Kulki było 24:18. SPR próbował jeszcze gonić wynik, ale gospodarze nie wypuścili wygranej z rąk do końcowej syreny.
Zagłębie Sosnowiec - SPR Tarnów 27:22 (13:14)
Zagłębie: Nakwaski, Wnuk - Kulka 11, Fidyt 6, Przybyła 5, Kalisz 3, Szeląg 2, Bąk, Jankowski, Mentel, Michalak, Sieczka.
Sędziowali: Tomasz Kondziela oraz Andrzej Szynklarz (woj. opolskie).
Widzów: 70.