Podopieczni Manolo Cadenasa byli skazywani na pożarcie przed rozpoczęciem fazy TOP 16 Ligi Mistrzów, lecz w Orlen Arenie Nafciarze po świetnym spotkaniu pokonali jedną z najlepszych drużyn Starego Kontynentu. - Ten mecz pokazał nam, że nie taki diabeł straszny, jak go malują - tłumaczy w rozmowie ze SportoweFakty.pl Marcin Lijewski. Gdyby nie słabsze końcowe minuty płocczanie na Węgry udali by się z bardziej okazałą zaliczką. - To nie rywale nas dogonili. To my pozwoliliśmy im się zbliżyć. Węgrzy to klasowy zespół, ale pierwszy mecz pokazał, że możemy z nimi grać jak równy z równym - dodaje "Szeryf".
Sprawa awansu do ćwierćfinału jest więc otwarta. - Będziemy walczyć do końca. Przed nami ciężkie spotkanie, ale nie poddamy się - zapowiada na łamach ehfcl.com Nikola Eklemović. Rozgrywający Orlen Wisły Płock przed tygodniem kapitalnie dyrygował grą wicemistrzów Polski. - Nadal jesteśmy w grze, a to daje nam nadzieję. Jeżeli zagramy na podobnym poziomie jak ostatnio, mamy szanse pokonać Veszprem nawet u nich - dodaje.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Nafciarze swój cel w Champions League jakim był awans do fazy pucharowej już zrealizowali, więc do rewanżowej potyczki z Madziarami - w odróżnieniu od rywali przystąpią "na luzie". - Nie ciąży na nas żadna presja. Rywale w pierwszym meczu nie spisali się najlepiej, nie popadajmy więc w hurraoptymizm. To Węgrzy są faworytem i niech tak pozostanie - zaznacza Kamil Syprzak. - Na Węgry jedziemy walczyć, sukces jest w naszym zasięgu, choć oczywiście uznajemy klasę rywala i zdajemy sobie sprawę, że będzie bardzo trudno - podkreśla Adam Wiśniewski.
Dla szczypiornistów MKB Veszprém sobotnie starcie z Nafciarzami będzie jubileuszowym 200. występem w najbardziej elitarnych klubowych rozgrywkach Starego Kontynentu. Mistrzowie Węgier mający aspiracje gry w Final Four, stoczą bój o dwunasty w historii awans do ćwierćfinału Champions League. - Niezaprzeczalne jest, że w Płocku zagraliśmy bardzo słabo w defensywie, ale tamto spotkanie to już historia - podkreśla serbski bombardier Momir Ilić. - Jestem pewien, że nie popełnimy tych samych błędów. Przed nami ciężkie zadanie, ale to my awansujemy dalej - przekonuje Mirko Alilović na łamach oficjalnej strony mistrzów Węgier.
Płocczanie na Węgrzech będą mieli spore wsparcie ze strony kibiców. Do Veszprem Areny zawitam bowiem około 200-osobowa grupa sympatyków Nafciarzy. Spotkanie poprowadzi rumuńska para Sorin Laurentiu Dinu - Constantin Din.
MKB Veszprém - Orlen Wisła Płock / 29.03.2014 godz. 14.00
Pierwszy mecz: 34:33 dla Orlen Wisły Płock
Zapraszamy Państwa do śledzenia tekstowej relacji LIVE z tego pojedynku na łamach portalu SportoweFakty.pl.