Eliminacje czas rozpocząć - Przed meczem Polska - Czarnogóra

W środę reprezentacja Polski rozpoczyna walkę o finały Mistrzostw Europy, które w 2010 roku odbędą się na parkietach w Austrii. Pierwszym rywalem podopiecznych Bogdana Wenty będzie Czarnogóra.

W tym artykule dowiesz się o:

- Trafiliśmy do najsilniejszej grupy w tych eliminacjach. O klasie Szwedów przekonywać nie trzeba, a w kadrze naszych najbliższych przeciwników można znaleźć wielu byłych reprezentantów Serbii i Czarnogóry. Nie lekceważyłbym też Turków. Ostatnio wielu zawodników z Bałkanów wystąpiło o turecki paszport. Rumunii także nie należą do kopciuszków - mówi trener naszej kadry, Bogdan Wenta.

Jeszcze w poniedziałek szkoleniowiec biało-czerwonych przestrzegał przed Alenem Muratovicem, który dla Czarnogóry w oficjalnych spotkaniach zdobył już 176 bramek. Dziś już jednak wiemy, że rozgrywającego niemieckiego Flensburga nie zobaczymy w Bydgoszczy. Podczas spotkania w ''Łuczniczce'' zabraknie także etatowego bramkarza Czarnogórców - Gorana Stojanovicia, który ostatnio nie znajduje się w najwyższej formie. - Zapewniam, że do Polski nie jedziemy z białą flagą, gdyż zawodnicy uczynią wszystko, aby osiągnąć dobry rezultat - stwierdził po przylocie do Warszawy szkoleniowiec gości, Ranko Popović.

Biało-czerwoni w tym roku mieli już okazję zmierzyć się ze środowym rywalem. Było to w styczniu podczas ostatnich finałów Mistrzostw Europy, które odbyły się w w Norwegii. Polacy pokonali wówczas Czarnogórę 39:23, ale był to mecz o tak zwaną pietruszkę. - Po zakończeniu Igrzysk Olimpijskich rozpoczynamy nowy etap w historii naszych występów. Zmieniono nieco system rozgrywek, z którego nie jest zadowolony żaden szkoleniowiec. W styczniu mieliśmy Mistrzostwa Europy, w maju turniej przedolimpijski, latem samą Olimpiadę, a teraz dołożono nam dziesięć dodatkowych spotkań, a zawodnicy w ogóle nie mieli czasu na odpoczynek. Regulamin jest równy dla wszystkich, ale martwią mnie doniesienie o kontuzjach - dodał Wenta.

Wiadomo już, że w środę nie zobaczymy Marcina i Krzysztofa Lijewskich, a także Grzegorza Tkaczyka, który zrezygnował z występów w kadrze. Poza tym obecni w Bydgoszczy są wszyscy nasi reprezentanci powołani na dwa najbliższe pojedynki z Czarnogórą i Rumunią.

Warto dodać, że po raz ostatni reprezentacja Polski do miasta nad Brdą zawitała w 2000 roku. Wówczas podczas eliminacji do mistrzostw Europy nasi kadrowicze pokonali Niemców 23:22.

Początek środowego spotkania zaplanowano na godzinę 20:30. Bezpośrednia transmisja w Polsacie Sport. Ceny biletów: 30 zł (normalny), 20 zł (ulgowy). Wejściówki można nabywać też od wtorku w hali ''Łuczniczka'' w godzinach 10:00 do 14:00, a od środy dostępne będą również w miejscowych kasach.

Komentarze (0)