Bartłomiej Jaszka: Nie jest to poważny uraz

Trener Michael Biegler ma duży ból głowy jeśli chodzi o obsadę środka rozegrania. Zawodników występujących na tej pozycji często nękają kontuzje. W Lublinie na parkiecie nie zobaczymy Jaszki.

W tym artykule dowiesz się o:

Reprezentacja Polski do turnieju w Lublinie przystąpiła bez swoich dwóch podstawowych playmekerów Bartłomieja Jaszki i Tomasza Rosińskiego. Rozgrywającego Füchse Berlin zabrakło w ostatnich spotkaniach swojej drużyny klubowej. Trener Michael Biegler powoła go jednak na zgrupowanie kadry. Zawodnik spotkanie z Białorusią obejrzał z wysokości trybun. Przed meczem został oficjalnie uhonorowany za 150 występów w drużynie narodowej.

Niestety zawodnik nie mógł tego jubileuszu uświetnić kolejnym występem w kadrze i zaprezentować przed lubelską publicznością swoich umiejętności. Na szczęście problemy zdrowotne wychowanka Ostrovii nie są poważne. - Nie jest to poważny uraz. Mikrourazy się zdarzają często w trakcie sezonu, mnie akurat teraz taka kontuzja dopadła. Myślę, że za kilka dni będzie już wszystko dobrze, będę mógł wrócić na parkiet - powiedział Bartłomiej Jaszka w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Turniej w Lublinie ma charakter towarzyski, dlatego nie warto ryzykować zdrowia zawodników, którzy borykają się z urazami. Rozgrywający Füchse Berlin nie wystąpi w żadnym spotkaniu reprezentacji Polski w kwietniowym turnieju. W tej sytuacji szansę zaprezentowania swoich umiejętności otrzymają rezerwowi zawodnicy. W pojedynku z Białorusią ze znakomitej strony pokazał się Piotr Masłowski.

Komentarze (0)