Final Four PP - Mistrzowie Polski wstają z kolan

Finałowy mecz Pucharu Polski to dla Vive Targów Kielce pierwsza okazja do tego, by powetować sobie rozczarowujący występ w Lidze Mistrzów.

Podopieczni Talanta Dujszebajewa z najważniejszymi europejskimi rozgrywkami pożegnali się w fazie TOP 16, po nieoczekiwanej porażce z Rhein-Neckar Lowen. Teraz w starciu z Orlen Wisłą Płock kielczanie zrobią wszystko, by zrekompensować sobie oraz kibicom wspomniane rozczarowanie.

- Dla nas odpadnięcie z europejskich pucharów to był cios. Każdy sportowiec po upadku musi się jednak podnieść - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl rozgrywający kieleckiej siódemki, Karol Bielecki.

Krajowi potentaci w tym sezonie mierzyli się ze sobą już cztery razy. Za każdym razem górą w świętej wojnie byli kielczanie. Nafciarzy nieustannie trapiły jednak problemy zdrowotne, a fatum płocczan opuściło dopiero teraz. Do niedzielnej konfrontacji z Vive Wisła po raz pierwszy przystąpi w najmocniejszym składzie, mistrzowie kraju zbudowanego rywala się jednak nie boi.

- Z niecierpliwością czekamy na finał - mówi Bielecki. - Wszyscy chcemy zdobyć puchar - dodaje Dujszebajew. W podobnym tonie wypowiada się Piotr Grabarczyk. - Wywalczenie mistrzostwa i pucharu to nasz obowiązek - podkreśla doświadczony obrotowy. - Już nie możemy doczekać się finału - podsumowuje Tomasz Rosiński.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Vive wygrało z Wisłą dziewięć ostatnich meczów. O tym, czy mistrzowie Polski podtrzymają dobrą passę, przekonamy się w niedzielę wieczorem. Początek finału o godzinie 20:30.

Komentarze (0)