Jej notowania w końcówce sezonu zaczęły mocno rosnąć po meczu w Elblągu w ramach rozgrywek play-off. Okazała się być bowiem przysłowiowym asem w talii Adriana Struzika. Od momentu wejścia na parkiet w drugiej połowie rzuciła kilka ważnych bramek walnie przyczyniając się do końcowej wygranej szczecinianek. Jeszcze lepiej zagrała w meczu nr 3 (zdobyła aż 8 goli). Zapytana po tamtym spotkaniu, jaka będzie jej przyszłość w SPR Pogoni Baltica, odpowiedziała. - Nie wiem, na razie nie chcę nic mówić. Jeszcze nie wiem co będzie się dalej działo. Teraz mamy kolejne mecze przed sobą, będziemy robiły swoje, a dopiero potem zobaczymy. I Bułgarka rzeczywiście robiła swoje. W pierwszej połowie meczu o brązowy medal z Vistalem Gdynia do bramki Małgorzaty Gapskiej trafiła 8-krotnie kończąc spotkanie z bilansem 11 bramek. W samych tylko play-offach oddała łącznie 49 celnych rzutów.
[ad=rectangle]
Rozgrywająca dała tym samym jasny sygnał działaczom z Grodu Gryfa, że należy zrobić wszystko, by zatrzymać ją u siebie na dłużej. - Klub złożył zawodniczce ofertę przedłużenia kontraktu na kolejny sezon. Czekam obecnie na jej decyzję. Pani Agova powinna ją podjąć w ciągu najbliższych dni. Niemniej jednak chciałbym bardzo, aby w przyszłym sezonie wspomniana szczypiornistka nadal grała w naszym zespole - stwierdził prezes Pogoni Baltica Przemysław Mańkowski.
Ostateczna decyzja będzie zależała jednak od niej samej. Przypomnijmy, że Agova prywatnie związana jest z byłym zawodnikiem Gaz-System Pogoni Szczecin Veselinem Chakmakovem, z którym wspólnie planują ślub. W kuluarach mówi się o tym, że chce ona wrócić w rodzinne strony. Pytaniem bez odpowiedzi jest jedynie to, czy tegoroczne osiągnięcie Pogoni Baltica i perspektywa dalszego rozwoju drużyny może ją skłonić do pozostania w tym klubie na dłużej.