Zmarnowana szansa Góralek - relacja z meczu Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Energa AZS Koszalin

Szczypiornistki Olimpii Beskidu Nowy Sącz pokonały przed własną publicznością AZS Energę Koszalin 30:29 (17:11) w pierwszym spotkaniu rywalizacji o miejsca 5-8 PGNiG Superligi.

Niedzielne spotkanie w Nowym Sączu rozpoczęło się po myśli miejscowych zawodniczek. Skuteczna gra m.in. Katariny Dubajovej pozwoliła Góralkom szybko wypracować trzybramkowe prowadzenie 5:2. Jeśli ktoś myślał, że Akademiczki poddadzą się bez walki natychmiast został wyprowadzony z błędu. Kolejnych pięć bramek padło łupem koszalinianek i to one znalazły się w na prowadzeniu 7:5. W szeregach gości sygnał do walki dała Sylwia Lisewska, która popisywała się skutecznymi akcjami oraz bezbłędnie wykonywała rzuty karne.

Szczypiornistki Olimpii Beskidu grały falami, po okresie przestoju przejęły inicjatywę i ponownie zabrały się za budowanie przewagi. Pomogły w tym wykluczenie dla zespołu z Koszalina. W końcówce pierwszej połowy Akademiczki regularnie musiały radzić sobie w osłabieniu, co skrzętnie wykorzystały rywalki. Kolejne trafienia Katariny Dubajovej oraz jej koleżanek sprawiły, że gospodynie po pierwszej połowie prowadziły 17:11.

Świetna końcówka pierwszej połowy w wykonaniu Olimpii Beskidu rozbudziła wśród miejscowej publiczności nadzieję na wypracowanie okazałej zaliczki przed meczem rewanżowym w Koszalinie. Początek drugiej połowy spotkania zwiastował spełnienie takiego scenariusza. Po trafieniu z rzutu karnego Agnieszki Leśniak gospodynie prowadziły 19:13. Później jednak nastąpił kolejny przestój w ich grze. Już tak skuteczna nie była Katarina Dubajova. Koszalinianki za sprawą Pauliny Muchockiej oraz Sylwii Lisewskiej szybko niwelowały wysokie prowadzenie rywalek. W 41 minucie po trafieniu Lisewskiej AZS wyszedł na prowadzenie 22:21. Do końca spotkania zespoły toczyły zaciętą walkę. Bramkę na wagę zwycięstwa zdobyła w ostatniej minucie Karolina Płachta. Olimpia-Beskid zwyciężyła 30:29 i ze skromną zaliczką przystąpi do rewanżu w Koszalinie. Przewaga Góralek mogła być zdecydowanie wyższa.

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Energa AZS Koszalin 30:29 (17:11)

Olimpia-Beskid: Nosal, Sach, Szczurek, Wawrzynkowska – Dubajova 7, Leśniak 5/4, Gadzina 4, Olszowa 4, Płachta 4, Szczecina 3, Masna 2, Figiel 1.
Karne: 4/4.
Kary: 6 min.

Energa AZS: Borkowska, Czarna - Lisewska 12/6, Kobyłecka 4, Matuszczyk 4, Muchocka 4, Błaszczyk 2, Chmiel 2, Odrowska 1, Winter 1, Bilenia.
Karne: 6/6.
Kary: 16 min.

Kary: Olimpia-Beskid - 6 min. (Figiel, Masna, Olszowa - po 2 min.); Energa AZS - 16 min. (Kobyłecka, Matuszczyk - po 4 min. Błaszczyk, Chmiel, Muchocka, Odrowska - po 2 min.).

Sędziowie: Pelc-Pretzlaf. Delegat: Ireneusz Szumański.
Widzów: 400.

Komentarze (4)
avatar
sądeczanin
28.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędziowanie rzeczywiście nie najlepsze ale w obie strony. Szczególnie bolesne to było gdy koszalinianki zdobyły dwie bramki po ewidentnym wcześniejszym zagraniu nogą. W obu przypadkach byłem od Czytaj całość
iya
28.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Sędziowanie - nie ma co strzępić języka,porażka. Winter - źle to wyglądało, na szczęście nie ma złamania. Niefortunnie stanęła i był dramat, nosze, karetka,szpital. Do tego Kobyłecka dostał Czytaj całość
hooli
28.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Uuuuuu, a Winter przypadkiem nie miała odejść po sezonie? 
hooli
27.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Energa AZS:
Kary: 16 min
Co tam się działo?