Mały dreszczowiec w końcówce - relacja z meczu KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Olimpia Piekary Śląskie

Ostrovia Ostrów Wielkopolski uległa Olimpii Piekary Śląskie na koniec rozgrywek I ligi. Gospodarze walczyli do końca odrabiając w drugiej części stratę sześciu bramek do rywali.

Przed pierwszym gwizdkiem podczas prezentacji władze ostrowskiego klubu przekazały prezent oraz życzenia dla Pawła Dutkiewicza, który w sobotę zmieni stan cywilny.

Początek meczu należał do gospodarzy, którzy w 10 minucie wygrywali 7:4. W ataku brylował Piotr Bielec, autor siedmiu trafień w pierwszej części spotkania. Od tego momentu role na parkiecie się odwróciły. Gracze Olimpii poprawili swoją postawę w ataku rzucając 5 bramek z rzędu. Po kwadransie gry goście prowadzili 9:7. Ostrowski zespół zdołał odrobić straty, ale rywale jeszcze przed przerwą ponownie odskoczyli na przewagę dwóch trafień. Strata miejscowych mogła być większa, ale na szczęście kilka dobrych interwencji zanotował Maciej Adamczyk.

Po zmianie stron ostrowianie mieli szansę na zniwelowanie dystansu. W odstępie 15 sekund na ławkę kar powędrowali Tomasz Wicik i Marcin Chojniak. Biało-czerwoni podwójnej przewagi jednej nie potrafili wykorzystać gubiąc piłki w ataku. W 39 minucie Olimpia po celnym rzucie Sebastiana Danysza wygrywała 19:13. W zespole z Piekar Śląskich jedną z wyróżniających postaci był występujące na skrzydle Michał Rosół.

Ostrowianie wzięli się jeszcze w garść i podjęli walkę. Przebudził się najlepszy snajper grupy B, Arkadiusz Galewski. W 52 minucie po bramce Krzysztofa Dutkiewicza na tablicy świetlnej pojawił się wynik 22:22. Rezultat remisowy mieliśmy również na 36 sekund przed końcem. Wówczas trener gości Sławomir Szenkel poprosił o czas. Po wznowieniu gry bramkę rzucił Krzysztof Kurełek, który nie grał ostatnio z powodu kontuzji. Szansę na wyrównanie mieli gospodarze, ale stracili piłkę. Formalności dopełnił na koniec Tomasz Kurzawa i Olimpia zwyciężyła w Ostrowie Wielkopolskim 27:25.

- W pewnym momencie moi zawodnicy byli pewni, że jest po meczu. Zespół Ostrovii pokazał, że potrafi walczyć do końca. Popełniliśmy dużo błędów, graliśmy niedokładnie - powiedział szkoleniowiec Olimpii.

KPR Ostrovia Ostrów Wlkp. - Olimpia Piekary Śląskie 25:27 (12:14)

Ostrovia: Adamczyk, Tarko - Bielec 7, Galewski 6, P.Dutkiewicz 5/2, K.Dutkiewicz 2, Jedwabny 2, Czerwiński 2, Dycfeld 1, Sobczak, Jaruzel, Kierzek, Wojciechowski, Górny, Pernak.
Karne: 2/3   Kary: 10 minut

Olimpia: Kowalczyk, Zemelka - Rosół 8/3, Kurzawa 5, Danysz 4, Chromy 3, Cieniek 2, Tatz 2/1, Ogórek 2, Parzonka 1, Chojniak, Włoka, Wicik, Kurełek.
Karne: 4/6   Kary: 10 minut

Komentarze (1)
avatar
toiowo
30.04.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
zawsze był solidnie przeciętny:(