Grzegorz Dorsz: Musimy poszukać szans w kolejnym sezonie

Grzegorz Dorsz pokazał się z bardzo dobrej strony w meczu z Wybrzeżem Gdańsk. Wychowanek Kar-Do Spójni zdobył dziewięć bramek i przyznał, że chce zostać w macierzystym klubie.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Grzegorz Dorsz był we wtorek egzekutorem rzutów karnych. Podchodził do nich siedmiokrotnie i za każdym razem był skuteczny, pokonując wszystkich trzech bramkarzy Wybrzeża. - To dzięki kolegom, bo oni wywalczyli te rzuty karne. Mi udało się je wykorzystać w stu procentach - powiedział zawodnik, którego drużyna pokazała się z bardzo dobrej strony. - Derby rządzą się swoimi prawami i chcieliśmy się pokazać. Był to ostatni mecz sezonu. Dla nas liczy się to, że się utrzymaliśmy. Każdy kolejny mecz to dla nas nauka. Rozwijamy się i musimy poszukać swoich szans w kolejnym sezonie - dodał wychowanek klubu z północnej części Trójmiasta.

Dorsz w tym sezonie zdobył aż 153 bramki w 26 meczach, plasując się w ścisłej czołówce klasyfikacji strzelców całej ligi. Czy w kolejnym sezonie również pozostanie w Kar-Do Spójnia? - Nie wiem, ale myślę, że tak. Jestem wychowankiem klubu z Gdyni. Dla mnie to miasto to świętość. Wychowałem się tutaj i gram od małego. Nie chcę jednak nic deklarować - powiedział szczypiornista.

Gdynianie ostatecznie zajęli dziesiąte miejsce w lidze. Spokojnie utrzymali się na drugim froncie, jednak liczyli na więcej. - Na początku kontuzję miał Szymon Nowaliński i to nam utrudniło sytuację. Przegraliśmy mecze z dwoma zespołami z Poznania, a były to spotkania na stylu. Szkoda tych punktów, bo mogliśmy być w zupełnie innym miejscu w tabeli - uważa Dorsz.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×