Zespół z Górnego Śląska w tym roku przegrał w kraju tylko jedno spotkanie. Zabrzanie zwycięstwem kończyli dziesięć poprzednich ligowych meczów, w najbliższych spotkaniach zdecydowanym faworytem będą jednak rywale.
- To jasne, że takie kluby jak Kielce czy Płock dzieli naprawdę duży dystans od reszty ligi. Od swoich zawodników wymagam jednak stuprocentowego zaangażowania i walki o zwycięstwo. Jeżeli u kogoś zaobserwuję coś na kształt rozprężenia, może być pewien, że zaraz wyląduje na ławce - podkreśla Liljestrand na łamach oficjalnej strony internetowej Górnika.
[ad=rectangle]
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Zabrzanie w obliczu starcia z wyżej notowanym rywalem na parkiecie kłaść się nie zamierzają. - Gdybym postanowił przyjąć taki wariant, to byłaby katastrofa - mówi doświadczony szkoleniowiec. - Cztery tysiące ludzi zasiądzie na trybunach w Płocku, a dalsze dziesiątki tysięcy obejrzy ten mecz w telewizji. Chcemy im pokazać dobry handball, a nie pajacować na parkiecie - dodaje. Sobotnie spotkanie rozpocznie się o godzinie 18:00.