W rundzie zasadniczej Vistal Gdynia zajął trzecie miejsce w PGNiG Superlidze. W półfinale podopieczne Jensa Steffensena trzykrotnie przegrały z KGHM Metraco Zagłębiem Lubin. Czego zabrakło do awansu zespołowi z północy? - Wydaje mi się że gry zespołowej, lecz dużym osłabieniem dla nas były kontuzje. Na pewno nie możemy się tym usprawiedliwiać, bo popełniłyśmy mnóstwo błędów. Zespół Zagłębia jest bardzo doświadczony. U nas jest dużo młodych zawodniczek i wydaje mi się, że to też miało wpływ na naszą porażkę - powiedziała Katarzyna Janiszewska.
[ad=rectangle]
Po dwóch porażkach zawodniczki z Gdyni bardzo słabo rozpoczęły trzeci mecz i pierwsza połowa decydującego spotkania zakończyła się porażką Vistalu 6:15. Co o tym zadecydowało? - Nie potrafię odpowiedzieć na to pytanie. Ogarnęła nas niemoc. Sześć bramek zdobytych w ciągu trzydziestu minut to bardzo mało. Zagłębie postawiło twardą obronę, a my popełniłyśmy za dużo błędów - powiedziała skrzydłowa, która zdobyła osiem bramek w całym spotkaniu. - Nic nie cieszy bardzo niż zwycięstwo, lecz nie ukrywam ze jestem zadowolona ze swojej skuteczności - przyznała urodzona w 1995 roku zawodniczka.
Vistal mógł zdobyć złoty medal, a będzie walczył z SPR Pogonią Balticą o brąz. Jak wygląda motywacja zespołu do walki ze szczeciniankami? - Każda z nas chce zdobyć medal. Czwarte miejsce, tuż za podium jest najbardziej nielubianym przez sportowców. Tym bardziej motywacja jest większa - przyznała Janiszewska, która ma za sobą bardzo dobry sezon. Mimo młodego wieku grała w pierwszej reprezentacji i sporo gra w barwach klubu ligowego. - Jest to sezon, w którym rozegrałam chyba najwięcej meczów w swoim życiu. Wydaje mi się, że poprawiłam grę jeden na jeden. Jestem w wieku, w którym jest czas na naukę, a trenowanie ze starszymi zawodniczkami pomaga dużo się nauczyć - podsumowała Katarzyna Janiszewska.
Kto zdobędzie brązowy medal PGNiG Superligi kobiet? 
na Instagramie 
na Facebooku 
