Sprowadzony w letniej przerwie w rozgrywkach z MMTS-u Kwidzyn rozgrywający pod koniec lutego doznał złamania palca prawej ręki, co wyłączyło go z gry na okres ponad dwóch miesięcy. Adamuszek długo miał założony gips, co uniemożliwiało mu uczestnictwo w zajęciach z zespołem, pod koniec minionego tygodnia powrócił jednak do treningów ze Stalą.
- Z Michałem wszystko jest już w porządku. Wszystko jest zrośnięte, ale przed każdymi zajęciami będzie na razie jeszcze musiał tejpować tego palca. Do gry jest już zdolny - mówi fizjoterapeuta Stali, Łukasz Machnik.
[ad=rectangle]
Mimo powrotu do zajęć jeszcze w zeszłym tygodniu, Adamuszek nie wystąpił w sobotnim wygranym przez Czeczeńców domowym starciu z SPR Chrobrym Głogów. To pokłosie długiej przerwy w treningach.
- Michał miał długą przerwę, nie grał jakiś czas i dlatego nie pojawił się na parkiecie w sobotę w Mielcu. Poza tym chcieliśmy wygrać jak najwyżej, by mieć wysoką zaliczkę przed rewanżem i trener utrzymywał tą jedną siódemkę. Gdyby jednak zaistniała jakaś potrzeba, to już mógłby zagrać - dodaje Machnik.
Stal pierwsze starcie z Chrobrym wygrała aż 33:22, przed rewanżowym starciem w Głogowie jest więc już praktycznie pewna gry o 5. miejsce w rozgrywkach. Fakt, że losy rywalizacji są już praktycznie rozstrzygnięte korzystnie wpłynie na sytuację Adamuszka, który od trenera Pawła Nocha powinien otrzymać choć kilka minut na parkiecie.
Stal do Głogowa pojedzie w niemal najsilniejszym składzie. Jedynym nieobecnym będzie kontuzjowany Kamil Krieger. Sobotnie spotkanie zaplanowane zostało na godz. 18:00.
Czekamy na kolejnych .