O zainteresowaniu mieleckiego klubu usługami wybijającego się w pierwszej połowie sezonu białoruskiego rozgrywającego pisaliśmy pod koniec zeszłego miesiąca. Obok pochodzącego z Serbii bramkarza Nebojsy Nikolicia, Prakapenia miał być głównym wzmocnieniem ekipy z Podkarpacia. Teraz wiadomo już, że 25-latek w sezonie 2014/15 na pewno nie będzie zawodnikiem PGE Stali.
- Sprawa Prakapeni pokrótce upadła - mówi jasno sekretarz mieleckiego klubu Stanisław Leśniak, dodając: - Zawodnik, który chce grać w klubie i ma do niego przyjść, powinien się jakoś pokazać, prawda? On zachowywał się wręcz odwrotnie, choćby podczas meczu w Mielcu.
[ad=rectangle]
Wspomniany przez Leśniaka brak zaangażowania i postawa na parkiecie w ostatnich tygodniach poskutkowały tym, że 15 maja SPR Chrobry Głogów w trybie natychmiastowym rozwiązał z Prakapenią kontrakt. Sekretarz mieleckiego klubu jako powód zakończenia rozmów podaje też wygórowane żądania finansowe Białorusina.
- Prakapenię obserwowaliśmy już podczas turnieju reprezentacji w kwietniu w Lublinie. I szczerze mówiąc, nic wielkiego tam nie pokazał. Dodając do tego jego wysokie wymagania finansowe, zakończyliśmy rozmowy - tłumaczy Leśniak.
Jaka będzie przyszłość Prakapeni? W kuluarach jego nazwisko łączone jest z Górnikiem Zabrze oraz KS Azotami Puławy, ale niewykluczone że Białorusin wyjedzie z Polski. Stal zaś rozważa ewentualne wzmocnienie lewego rozegrania. W klubie z pewnością zostanie kontuzjowany obecnie Kamil Krieger, waży się zaś losy Grzegorza Sobuta i Michała Adamuszka.