Dogrywka w Gdyni. Vistal ograł Pogoń - relacja z meczu Vistal Gdynia - Pogoń Baltica Szczecin

W rozegranym w sobotę spotkaniu szczypiornistki Vistalu Gdynia pokonały przed własną publicznością Pogoń Baltica Szczecin i wyrównały stan rywalizacji o brązowy medal 1-1.

Piłkarki ręczne Vistalu Gdynia do sobotniego spotkania przystąpiły podrażnione piątkową porażką. Zespół Jensa Steffensena, aby zachować realne szanse na brązowy medal musiał przed własną publicznością odnieść choć jedno zwycięstwo. Mobilizacja w szeregach gdynianek była widoczna od pierwszych minut spotkania.

Vistal Gdynia znakomicie rozpoczął zawody od dwóch szybkich bramek, później jednak Pogoń Baltica Szczecin zdołała opanować sytuację. Po skutecznie wykonanym rzucie karnym przez Agatę Cebulę szczypiornistki ze Szczecina przegrywały tylko 3:4. Wystarczyło jednak kilka nieskutecznych akcji w ataku Pogoni, by rywalki zdołały wyprowadzić kontrataki. Po trafieniu Magdaleny Pawłowskiej gospodynie prowadziły już 8:4 i o czas dla swojego zespołu poprosił Adrian Struzik, opiekun Pogoni Baltica Szczecin.
[ad=rectangle]
Przekazane w przerwie uwagi, jednak nie pomogły, na parkiecie nadal rządziły będące na fali zawodniczki Vistalu Gdynia. W szeregach gospodyń aktywne były Emilia Galińska i Iwona Niedźwiedź. Po trafieniu młodszej rozgrywającej gdynianki prowadziły już 14:9. W końcówce pierwszej połowy szczypiornistki Pogoni zdołały jednak odrobić dwie bramki. Trafienia Agaty Cebuli i Moniki Stachowskiej w ostatnich minutach sprawiły, że przyjezdne do szatni zeszły ze stratą tylko trzech bramek 11:14. Losy spotkania zatem nadal były sprawą otwartą.

Dwie bramki zdobyte w końcówce pierwszej połowy wyraźnie dodały animuszu szczeciniankom, które po zmianie stron przejęły inicjatywę. Po trafieniu Anny Jaszczuk zespół ze Szczecina przegrywał już tylko 14:15. Na rozwój sytuacji na parkiecie zareagował Jens Steffensen, prosząc o czas dla swojego zespołu. Gra się nieco zaostrzyła, zawodniczki obu drużyn regularnie karane były wykluczeniami. Wydawało się, że szczecinianki mają już rywalki na widelcu, tymczasem ich gra w ataku pozycyjnym zaczęła szwankować. Po bramce z rzutu karnego Emilii Galińskiej gdynianki na kwadrans przed końcem meczu "odskoczyły" na cztery trafienia 19:15.

Jeśli ktoś myślał, że to już koniec emocji w tym spotkaniu był w dużym błędzie. Losy pojedynku ważyły się do ostatniej sekundy. Po trafieniu Stefki Agovej zespół Pogoni zniwelował straty do jednej bramki 22:23. Oba zespoły popełniały sporo błędów, było to efektem wysokiej stawki spotkania. W 58 minucie Emilia Galińska nie wykorzystała rzutu karnego, który mógłby rozstrzygnąć losy pojedynku. Rzut rozgrywającej obroniła jednak Sołomija Sziwierska. W odpowiedzi wyrównała Agata Cebula, a chwilę później ta sama zawodniczka stanęła na linii siedmiu metrów. Przegrała jednak pojedynek z Małgorzatą Gapską i do wyłonienia zwycięzcy konieczna była dogrywka.

Zacięta walka trwała także w dodatkowym czasie gry. Trzecim dwuminutowym wykluczeniem ukarana została Agata Cebula i w drugiej części dogrywki Pogoń musiała sobie radzić bez swojej liderki. Zawodniczki Vistalu zdołały wypracować dwubramkowe prowadzenie 27:25. Dobrze w bramce spisywała się Małgorzata Gapska. Vistal utrzymał skromne prowadzenie i pokonał Pogoń 29:27.

Teraz rywalizacja o brązowy medal przenosi się do Szczecina. Gospodarzem kolejnych dwóch spotkań będzie Pogoń. Walka o miejsce na najniższym stopniu podium zapowiada się pasjonująco.

Vistal Gdynia - SPR Pogoń Baltica Szczecin 29:27 (23:23, 14:11)

Vistal: Gapska - Galińska 7, Janiszewska 7, Pawłowska 4, Zych 4, Niedźwiedź 4, Kulwińska 2, Andrzejewska 1, Balsam, Kozłowska, Matyka.

Pogoń: Płaczek, Szywierska - Agova 7, Cebula 6, Stasiak 5, Jaszczuk 5, Stachowska 2, Sabała 1, Królikowska 1, Głowińska, Huczko, Piontke.

Sędziowie: Dębski-Rodacki. Delegat: Ireneusz Cieśliński.
Widzów: 500.

Źródło artykułu: