Nafciarzom zabraknie serca do walki? "Nie sądzę, żeby to miało miejsce"

W spotkaniach finałowych pomiędzy Vive Targami Kielce a Orlen Wisłą Płock oprócz umiejętności czysto sportowych kluczową rolę odegra motywacja. Kto wykaże się większym sercem do walki?

Nie jest tajemnicą, że po zakończeniu sezonu w zespole Orlen Wisły Płock dojdzie do sporych zmian kadrowych. W ostatnich latach w drużynie Nafciarzy regularnie po zakończeniu sezonu mocno przebudowywany jest skład. W tej sytuacji pojawia się pytanie: czy zawodnicy, którzy lada dzień opuszczą Płock będą w stanie położyć serce na parkiecie za klub, którego barw nie będą już reprezentować? Doskonałym przykładem takiego zawodnika jest Marin Sego, który przenosi się do najgroźniejszego rywala płocczan Vive Targów Kielce.
[ad=rectangle]
W półfinałowych spotkaniach z Górnikiem Zabrze chorwacki bramkarz spisywał się znakomicie. Dużo słabiej wypadł jego konkurent w bramce Marcin Wichary. Nie da się ukryć, że postawa bramkarzy będzie jednym z kluczowych elementów, który zadecyduje o tym w czyje ręce trafi mistrzostwo Polski. Zespół opuszczą także inni czołowi gracze: Nikola Eklemović, Marcin Lijewski, Janko Kević, Petar Nenadić czy Muhamed Toromanović.

Czy tym zawodnikom nie zabraknie motywacji w spotkaniach finałowych z Vive Targami Kielce? - Nie sądzę, żeby to miało miejsce. To nie są rzeczy, które pojawiają się nagle, jesteśmy doświadczonymi zawodnikami, z taką sytuacją spotykaliśmy się w różnych klubach. Jedni przychodzą, drudzy odchodzą. Pracujemy cały rok, aby znaleźć się w takim miejscu, aby rozegrać takie mecze jak z Kielcami. Także motywacji oraz zaangażowania nie zabraknie nikomu wychodzącemu na parkiet w meczu - świętej wojnie. Wiadomo trudno by zawodnicy nie myśleli o swojej przyszłości, natomiast podczas spotkania jesteśmy skoncentrowani i skupieni wyłącznie na meczu - powiedział Mariusz Jurkiewicz w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Źródło artykułu: