Pierwszy kwadrans należał do przyjezdnych. Piotrcovia sprawiała wrażenie jakby myślami była już na wakacjach. W drużynie z Nowego Sącza brylowały: Katarina Dubajova i Kamila Szczecina. W 16. minucie było już 11:5 dla zespołu Lucyny Zygmunt. Trener Piotrcovii Sławomir Kamiński zdecydował się na zmianę w bramce swojej drużyny. Doświadczoną Beatę Skurę zastąpiła Daria Opelt. Jak się później okazało było to posunięcie na wagę remisu. Młoda bramkarka Piotrcovii zagrała bowiem świetne zawody. Jej udane interwencje pozwoliły piotrkowiankom na częściowe odrobienie strat już do przerwy.
[ad=rectangle]
W drugiej połowie optyczna przewaga należała do Piotrcovii. Skuteczność zatraciła Dubajova, a na swoim normalnym poziomie grała najskuteczniejsza zawodniczka ligi Agata Wypych. Na pięć minut przed końcem gospodynie po rzucie Moniki Kopertowskiej doprowadziły do remisu 24:24. Raz jeszcze przyjezdne objęły prowadzenie (Dubajova), a ostatniego gola w meczu rzuciła Kopertowska. Meczową piłkę miała Dubajova. Rzut doświadczonej Słowaczki obroniła Opelt i spotkanie zakończyło się remisem.
- Widać było, że obie drużyny nie grały na maksimum swoich możliwości. W grę wkradało się dużo błędów. W ostatnim kwadransie mój zespół wyglądał na bardziej świeży ale dziewczyny zmarnowały kilka dobrych sytuacji. Chciałem pochwalić Darkę Opelt, która weszła do bramki po kwadransie i została w niej już do końca. To był jej najlepszy mecz w tym sezonie - przyznał trener Piotrcovii.
MKS Piotrcovia - Olimpia-Beskid Nowy Sącz 25:25 (12:15)
MKS Piotrcovia: Skura, Opelt – Rol 2, Kucharska 3, Mielczewska 2, Piecaba, Cieślak 2, Kopertowska 2, Wypych 9/3, Szafnicka 2, Nowak 1, Olek 2, Pasternak, Tórz.
Trener: Sławomir Kamiński
Karne: 3/3
Kary: 4 min (Nowak, Szafnicka)
Olimpia-Beskid: Sach, Szczurek, Wawrzynkowska, Nosal – Płachta 2, Leśniak 1/1, Gadzina 3, Figiel 2, Szczecina 6, Dubajova 7/3, Olszowa 1, Masna 3, Nosal.
Trener: Lucyna Zygmunt
Karne: 3/5
Kary: 0 min
Sędziowały: Joanna Brehmer (Mikołów), Agnieszka Skowronek (Chorzów).
Widzów: 300.