Aleksandra Zych: Nie chcę pamiętać tamtych meczów o brąz. Ten sezon jest inny
Pojedynki Pogoni Baltica z Vistalem pokazują, że własny parkiet nie ma kluczowego znaczenia. Co ciekawe, taka sama sytuacja miała już miejsce w meczach o brąz w spotkaniach gdyńsko-koszalińskich.
Krzysztof Kempski
Dobre spotkanie, ale z prawdziwą huśtawką nastrojów, rozegrały w Szczecinie zespoły SPR Pogoni Baltica i Vistalu Gdynia. Także tym razem losy meczu rozstrzygnęły się w końcówce. - Wszystkie te spotkania były, jak dotąd, bardzo wyrównane. Do ostatniej minuty była walka, w jednym doszło nawet do dogrywki. Cieszę, że tego dnia wygrał nasz zespół. Przyjechałyśmy tutaj ze stosunkiem meczów 1:1, więc nie wykorzystałyśmy do końca przewagi własnego parkietu. W Szczecinie chciałyśmy się odgryźć - przyznała Aleksandra Zych.
Zych nie zamierza ukrywać, że mocno liczy na powtórkę i kolejne zwycięstwo. - Mam nadzieję, że zagramy tak samo jak w sobotę i wygramy.