Przed sezonem
- Myślę, że gdzieś pod koniec tego okresu przygotowawczego będziemy już w stanie z pewną dozą prawdopodobieństwa nakreślić cele, o które będziemy walczyli w najbliższym sezonie. Póki co, jak to mówią, robimy rozpoznanie, żeby oszacować nasze szanse - dość ostrożnie oceniał sytuację przed nowym sezonem prezes SPR Pogoń Baltica Szczecin Przemysław Mańkowski.
Ostrożność ostrożnością, ale działacze ze Szczecina z Mańkowskim na czele wzięli się solidnie do pracy. Tuż po sezonie zakontraktowano kilka nowych zawodniczek. Pierwszą umowę Pogoń podpisała z Lucyną Wilamowską. W tym samym czasie sprowadzono również: Małgorzatę Stasiak, Patrycję Królikowską, Sołomiję Sziwierską oraz trzy obiecujące juniorki Conrada Gdańsk: Patrycję Nogę, Justynę Szulc i Romanę Fornalik. Zestawiono więc obok siebie młodość i doświadczenie. Nie zabrakło kilku mało spodziewanych pożegnań. Do takich należało w tamtym czasie zaliczyć odejścia: Volhy Piatrovej, Natallii Kuryanovich. Z pozycji w bramce na trenera taktycznego mianowano z kolei Paulinę Adamską.
[ad=rectangle]
Ciekawie wyglądał również okres przygotowawczy i wyniki szczecinianek. - Na pewno cieszy fakt, że wygrałyśmy z MKS-em Lublin, ale sądzę, że jak przyjdą zmagania w lidze, to nasz rywal będzie prezentował się zupełnie inaczej. Absolutnie nie sugerowałabym się wynikami z tego okresu przygotowawczego - studziła jednak nastroje kapitan Monika Głowińska.
Pierwsza runda
Pogoń na swój pierwszy mecz udała się do Elbląga - drużyny, która również dokonała znaczących wzmocnień i za cel postawiła sobie coś więcej niż tylko walkę o utrzymanie. Zawody zakończyły się wysokim zwycięstwem przyjezdnych. Cieszyć jednak mógł nie tylko sam wynik, ale i styl gry. W kolejce numer dwa szczecinianki pauzowały. Tygodniowa przerwa i najdłuższy w całej lidze wyjazd przysporzył kolejną niespodziankę - tym razem porażkę ekipy prowadzonej przez Struzika. Debiut przed własną publicznością miał miejsce dopiero 3 tygodnie po rozpoczęciu ligi. Szczecinianki rozgromiły wówczas beniaminka - SPR aż 41:21. - Na pewno byłyśmy skoncentrowane, ale jeśli nie zdobywa się punktów w takich meczach, to już nie wiemy w jakich - stwierdziła Monika Stachowska.
Sprawdzianem siły siódemki z zachodniopomorskiego miał być mecz w Gdyni. Właściwie od tamtego momentu na drodze Pogoni Baltica stawały coraz mocniejsze zespoły. - Czekają nas teraz o wiele cięższe spotkania. Aczkolwiek myślę, że nie stoimy na straconej pozycji. My wciąż się rozwijamy - przyznawała Agata Cebula. Jednak końcówka pierwszej rundy to tylko jeden zdobyty punkt. Bilans spotkań przedstawiał się więc dość niekorzystnie (4 zwycięstwa i aż 5 porażek). Co ciekawe jednak, z 10 meczów tylko 4 odbyły się w Grodzie Gryfa i tylko raz Pogoń schodziła z własnego parkietu pokonana. - Punkty zgubiło tutaj już Zagłębie Lubin. Zobaczymy. Naprawdę nie ma co tutaj wypowiadać jakichś buńczucznych haseł. Trzeba robić swoje, trenować i wyszarpać na parkiecie co tylko się da - dodawał Adrian Struzik. W końcu listopada drużynę, dość nieoczekiwanie, wzmocniła pochodząca z Gryfina Katarzyna Duran.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Druga runda
Drugą część sezonu zasadniczego szczypiornistki rozpoczęły 4 stycznia. Do rozegrania pozostała jednak kolejka, która była właściwym zakończeniem pierwszego etapu. Szczecinianki rozpoczęły zgodnie z planem. Serię trzech meczów na własnym parkiecie skończyły wygraną w zawodach przeciwko Olimpii-Beskid. - Fajnie, że go wygrałyśmy, bo na pewno obawiałyśmy się tego spotkania. Dziewczyny w zeszłej rundzie przegrały. Tam się w ogóle trudno gra, co udowodniły w ostatnim meczu z Koszalinem. Fajnie, że udało się nam zrewanżować - oceniła Duran.
Terminarz sprawił, że spotkaniem z Vistalem Pogoń rozpoczynała "czarną serię". To, z ekipą Jensa Steffensena zakończyło się remisem. Do wyrównania na 4 sekundy przed końcem z rzutu karnego doprowadziła Karolina Kalska. - Moim zdaniem, ten rzut karny się należał. To był nasz ewidentny błąd, że nie dopilnowałyśmy wbiegającej zawodniczki ze skrzydła i dlatego straciłyśmy tego gola - nie ukrywała Cebula. Pierwsza porażka w 2014 roku przyszła w starciu z Miedziowymi. - Generalnie szkoda tej końcówki, bo przez cały mecz trzymałyśmy się bardzo blisko lubinianek. Przydarzyły się jednak dwie kary, które skutecznie wyeliminowały nas z walki o jakikolwiek korzystny wynik - oceniła Martyna Huczko. Co jednak istotne, od samych szczecinianek zależało to, na której pozycji zameldują się tuż przed play-offami. Te szansy nie zmarnowały ogrywając w Jeleniej Górze tamtejszy KPR.
[nextpage]Play-off
Tę część Pogoń Baltica rozpoczęła dość niemrawo, żeby nie powiedzieć słabo. - Nie spodziewałam się, że ten mecz (ze Startem Elbląg - dop. red.) tak łatwo oddamy. Nie wiem, co się stało z naszym zespołem. Popełniałyśmy dużo błędów, trafiałyśmy w słupki, nie kończyłyśmy kontr. Nie wypada tak grać przy takich kibicach - mówiła Katarzyna Sabała. Z tej przykrej porażki ekipa prowadzona przez Struzika wyciągnęła jednak wnioski wygrywając kolejne dwa spotkania. Teraz na drodze miał stanąć aktualny mistrz Polski - MKS Selgros Lublin. Większość kibiców spodziewała się szybkiego 3:0. Podopieczne Sabiny Włodek, owszem, właśnie w takim stosunku wygrały, ale trzecie starcie rozstrzygnęła dopiero dogrywka.
Przegranym w drugim półfinale okazał się być Vistal. Oznaczało to tyle, że Pogoń nie będzie mogła skorzystać z rozgrywającej Duran. - Zapis w umowie jest taki, że najpewniej mam już wakacje i będę te mecze oglądać z trybun - wyjaśniła sama zainteresowana. Próbowano podjąć interwencję, ale ta nic nie dała. Działacze z Gdyni na ustępstwo nie poszli. W rywalizacji z ekipą Iwony Niedźwiedź miało być dokładnie tak samo, jak wcześniej z lubliniankami. Jednak już pierwszy mecz położył temu kres. Pogoń wygrała go dość wyraźnie (30:25). W drugim, rozegranym dzień później, lepsze były już gospodynie. Sytuacja uległa totalnemu odwróceniu w momencie, w którym to szczecinianki uzyskały prawo bycia gospodarzem.
- Tak się stało, że przegrałyśmy. Szkoda, bo walka była. Na pewno nie zagrałyśmy swojej piłki ręcznej. W niedzielę kolejne zawody, trzeba się pozbierać, walczyć o wygraną i o prawo gry w piątym meczu - wyrażała nadzieję "Monza". Jej słowa okazały się być prorocze. Do rozstrzygnięcia potrzebny był 5. mecz. - Myślę, że tego, co pokazałyśmy w niedzielę, zabrakło nam dzień wcześniej. Gdybyśmy zagrały trochę bardziej agresywnie, to być może wieszałybyśmy już sobie medale, aczkolwiek cieszę się z tego, że będzie to piąte spotkanie. Chyba każdy życzyłby sobie takiej walki do pięciu meczów, bo to świadczy o tym, jak wyrównanymi jesteśmy zespołami - skomentowała Małgorzata Stasiak. Kończące sezon widowisko swoją historię miało tylko w pierwszej połowie. Po zmianie stron zawody zdominowały miejscowe, które wygrały całkowicie zasłużenie. Dla Pogoni jednak 4. lokata, choć w tamtym czasie przykra, była jednak pewnym sukcesem.
Puchar Polski
W 1/8 finału Pucharu Polski siódemka ze stolicy Pomorza Zachodniego udała się do Płocka na mecz z pierwszoligowcem. Tam gospodyniom nikt szans nie dawał. Pogoń swoją dominację potwierdziła w drugiej połowie i wygrała dość wyraźnie. Losowanie nie okazało się być jednak dla nich zbyt korzystne. Trafiły bowiem na MKS Selgros Lublin i właśnie na ćwierćfinale miała się skończyć ich przygoda z krajowym trofeum. Los okrutny okazał się być tym razem dla faworyta. - MKS się z nami męczył, ale nam też się z nimi bardzo ciężko grało. Nam wychodziło dosłownie wszystko, lubliniankom już nie i dzięki temu cieszymy się z wygranej - nie kryła radości Adrianna Płaczek. Jako ciekawostkę należy podać przy tym fakt, że była to pierwsza oficjalna wygrana szczecinianek w starciach z tym utytułowanym klubem. Jak się potem okazało, pierwsza, ale nie ostatnia. W rewanżu ponownie górą była Pogoń (27:26). Największa sensacja stała się faktem.
Dość szybko okazało się, że to właśnie w hali przy ul. Twardowskiego 12b zostanie rozegrany Final Four. Awans uzyskały również: Vistal Gdynia, Start Elbląg i Zagłębie Lubin. W pierwszym dniu rywalem Pogoni Baltica był Vistal. - Ewidentnie przegrałyśmy w rzutach karnych, bo było ich bodajże aż siedem nietrafionych, a to jest sporo - oceniła przyczyny porażki gospodyń Głowińska. W kolejnym dniu miało być lepiej. Przeciwnikiem okazał się być przegrany z drugiej pary, czyli elbląski Start. W tamtym meczu prawdziwą królową "polowania" była praworęczna rozgrywająca Stasiak. Zwycięstwo i 3. lokata była w tamtym momencie spełnieniem możliwości drużyny.
Kluczowa postać
W tej kwestii należałoby raczej mówić w liczbie mnogiej. W 36 rozegranych spotkaniach na pierwszy plan wysuwało się co najmniej kilka zawodniczek. Raz pierwsze skrzypce rozgrywały bramkarki: Płaczek i Szywerska. Innym razem mocno wyróżniły się skrzydłowe: Sabała, Yashchuk. W play-off ważne bramki dokładała Agova oraz Stasiak. Nie byłoby jednak sukcesów, gdyby nie postawa zespołu w obronie, w której kluczowe role należały do Stachowskiej czy też Duran. Jednym słowem długa i wyrównana ławka rezerwowych okazała się być w minionym sezonie elementem nieodzownym.
Kto zawiódł?
Swojej zmienniczki nie miała obrotowa Stachowska. Biorąc pod uwagę ten aspekt można uznać, że w tę kategorię wpisała się Dorota Jakubowska. Ta jednak na parkiecie zbyt wielu minut nie spędziła. Konkurencja w jej wypadku okazała się być po prostu zbyt silna. Innej do tego grona trudno dołożyć. Wszakże kobieta zmienną jest. W przekroju całego sezonu każdej mógł się przytrafić słabszy dzień.
Co dalej?
Najbliższa przyszłość kreuje się w pozytywnych barwach. Klub nie zamierza robić rewolucji kadrowej. Ta bowiem jest już wystarczająco szeroka. Wzmocniony zostanie głównie sztab szkoleniowy. - Analizując ostatni sezon doszliśmy do wniosku, że kadra szkoleniowa naszego zespołu powinna być rozszerzona o stanowisko drugiego trenera. Nie ma w tym nic dziwnego. Tak robią najlepsi i warto czerpać z ich bogatego doświadczenia - przyznał ostatnio Mańkowski.
Przypomnijmy, że Pogoń w końcu będzie mogła skorzystać z doświadczenia, jakim dysponuje leworęczna Lucyna Wilamowska. Już w chwili obecnej do zespołu dołączyła Monika Koprowska, która może grać nie tylko na skrzydle, ale również na rozegraniu. Spodziewać można się jeszcze dwóch transferów, co wydaje się być optymalnym rozwiązaniem. Jeśli drużynę będą omijać poważne kontuzje, to ekipa z Grodu Gryfa powinna powtórzyć swój wyczyn z sezonu 2013/2014. Czy tak się jednak stanie?
Statystyki SPR Pogoni Baltica Szczecin w sezonie 2013/2014:
Klub: SPR Pogoń Baltica Szczecin
Lokata: 4
Bilans: 36 meczów - 18 zwy, 3 rem, 15 por.
Bramki: 994:938
Najwyższe zwycięstwo:
SPR Pogoń Baltica Szczecin - SPR Olkusz - 20 bramek
Najwyższa porażka:
MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin - 12 bramek
Tak grała SPR Pogoń Baltica Szczecin w sezonie 2013/2014:
PGNiG Superliga:
1. kolejka: EKS Start Elbląg - SPR Pogoń Baltica Szczecin 21:29
2. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - pauza
3. kolejka: MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz - SPR Pogoń Baltica Szczecin 27:26
4. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - SPR Olkusz 41:21
5. kolejka: KPR Ruch Chorzów - SPR Pogoń Baltica Szczecin 22:34
6. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Piotrcovia Piotrków Tryb. 27:19
7. kolejka: Vistal Gdynia - SPR Pogoń Baltica Szczecin 23:20
8. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 29:29
9. kolejka: Energa AZS Koszalin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 29:24
10. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Selgros Lublin 26:34
11. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - KPR Jelenia Góra 28:22
12. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - EKS Start Elbląg 29:29
13. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - pauza
14. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Olimpia-Beskid Nowy Sącz 33:26
15. kolejka: SPR Olkusz - SPR Pogoń Baltica Szczecin 22:35
16. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - KPR Ruch Chorzów 25:14
17. kolejka: Piotrcovia Piotrków Tryb. - SPR Pogoń Baltica Szczecin 25:26
18. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 23:23
19. kolejka: KGHM Metraco Zagłębie Lubin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 26:23
20. kolejka: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Energa AZS Koszalin 24:25
21. kolejka: MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 36:24
22. kolejka: KPR Jelenia Góra - SPR Pogoń Baltica Szczecin 30:35
Play-off:
Ćwierćfinał: SPR Pogoń Baltica Szczecin - EKS Start Elbląg 21:26
Ćwierćfinał: EKS Start Elbląg - SPR Pogoń Baltica Szczecin 24:28
Ćwierćfinał: SPR Pogoń Baltica Szczecin - EKS Start Elbląg 29:22
O miejsca 1.-4.: MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 32:25
O miejsca 1.-4.: MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 30:22
O miejsca 1.-4.: SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Selgros Lublin 34:38
O miejsca 3.-4.: Vistal Gdynia - SPR Pogoń Baltica Szczecin 25:30
O miejsca 3.-4.: Vistal Gdynia - SPR Pogoń Baltica Szczecin 29:27
O miejsca 3.-4.: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 24:25
O miejsca 3.-4.: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 28:26
O miejsca 3.-4.: Vistal Gdynia - SPR Pogoń Baltica Szczecin 32:21
PGNiG Puchar Polski
1/8 finału: Jutrzenka Płock - SPR Pogoń Baltica Szczecin 22:36
1/4 finału: SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Selgros Lublin 35:30
1/4 finału: MKS Selgros Lublin - SPR Pogoń Baltica Szczecin 26:27
1/2 finału: SPR Pogoń Baltica Szczecin - Vistal Gdynia 19:26
O miejsca 3.-4.: SPR Pogoń Baltica Szczecin - EKS Start Elbląg 27:22
Statystyki zawodniczek (tabela uwzględnia wszystkie mecze):
Zawodniczka | Bramki | Mecze | Śr./mecz |
---|---|---|---|
Agata Cebula | 227 | 36 | 6,31 |
Małgorzata Stasiak | 162 | 35 | 4,63 |
Monika Stachowska | 111 | 36 | 3,08 |
Stefka Agova | 98 | 35 | 2,80 |
Hanna Yashchuk | 100 | 36 | 2,78 |
Katarzyna Sabała | 70 | 33 | 2,12 |
Katarzyna Duran | 31 | 19 | 1,63 |
Patrycja Królikowska | 46 | 31 | 1,48 |
Martyna Huczko | 49 | 34 | 1,44 |
Monika Głowińska | 44 | 36 | 1,22 |
Romana Fornalik | 26 | 22 | 1,18 |
Dorota Jakubowska | 16 | 27 | 0,59 |
Aleksandra Zimny | 3 | 6 | 0,50 |
Justyna Szulc | 6 | 15 | 0,40 |
Patrycja Noga | 1 | 8 | 0,13 |
Sylwia Piontke | 3 | 25 | 0,12 |
Sołomija Sziwierska | 1 | 36 | 0,03 |
Adrianna Płaczek | 0 | 35 | - |
Lucyna Wilamowska | 0 | 0 | - |