Już w sobotę po trzecim meczu rywalizacji o mistrzostwo Polski ze złotych medali mogli się cieszyć kielczanie, którzy po dwóch spotkaniach w Kielcach prowadzili 2:0. Szczypiorniści Vive Targów Kielce zagrali jednak bardzo słabo w obronie oraz nieskutecznie w ataku, co było wodą na młyn dla rozpędzonych Nafciarzy. Świetne zawody w szeregach gospodarzy rozegrali Mariusz Jurkiewicz, autor jedenastu bramek oraz Marcin Wichary, który momentami wręcz zamurowywał swoją bramkę.
- To było bardzo ciężkie spotkanie, zawodnicy z Kielc pokazali klasę, nie odpuścili nam do ostatnich sekund. Nie będę chwalił pojedynczych zawodników, ale były momenty, że Marcin Wichary nas trzymał w zawodach. On i Mariusz Jurkiewicz przypieczętowali nasz sukces. W końcu udało się pokonać zespół z Kielc po dwunastu porażkach z rzędu - mówił po meczu zadowolony z wygranej rozgrywający płockiej drużyny, Marcin Lijewski.
Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!
Doświadczony zawodnik przyznał, że jego zespół nie spoczywa na laurach i w kolejnym meczu wszyscy zagrają na sto procent swoich możliwości. - Oczywiście to nie wszystko, teraz będziemy grali czwarty mecz, trzeba się zebrać do kupy i powtórzyć korzystny wynik. A potem zobaczymy, co będzie dalej. Na pewno nie będzie łatwiej, bo my mamy krótszą ławkę, chociaż nasi zmiennicy pokazali, że potrafią grać. Teraz szybka regeneracja i walczymy dalej - mówił Lijewski.